Taką możliwość daje inicjatywa Obywatelskiej Kontroli Wyborów. Optymalnym celem jest obsadzenie wszystkich komisji wolontariuszami monitorującymi wybory. Celem minimalnym – obsadzenie takimi osobami wszystkich komisji, w których:
1) pierwszej tury wyborów nie wygrał Rafał Trzaskowski
2) nie ma ani jednej osoby reprezentującej komitet wyborczy Rafała Trzaskowskiego ani innych kandydatów
3) różnica głosów między Trzaskowskim a Dudą nie przekraczała 5%
W tej sytuacji osoby chcące zgłosić się do samodzielnego monitorowania wyborów mają dwa wyjścia. Mogą:
a) zostać mężem/żoną zaufania, zgłaszając się przez komitet wyborczy Rafała Trzaskowskiego
b) zgłosić się jako obserwatorka/obserwator wyborów za pośrednictwem pozarządowej organizacji społecznej. Pomoc w tej kwestii oferuje m.in. Ogólnopolski Strajk Kobiet.
Co oczywiste, żeby wziąć udział w akcji i zostać osobą monitorującą przebieg wyborów, trzeba zarezerwować sobie dzień 12 lipca. Prawdopodobnie praca będzie się odbywała w dwóch zmianach: pierwsza będzie związana z obserwowaniem głosowania w ciągu dnia, a druga z wieczornym liczeniem głosów. Należy jednak zarezerwować i dzień, i wieczór, gdyż możliwe, że chętnych nie zbierze się wystarczająco dużo, by w każdej komisji podzielić się zadaniami.