Advertisement

10 dolarów za spędzony czas. „Wypożyczanie przyjaciół" stało się hitem w trakcie pandemii

02-06-2021
10 dolarów za spędzony czas. „Wypożyczanie przyjaciół" stało się hitem w trakcie pandemii

Przeczytaj takze

Pandemia uderzyła nie tylko w gospodarkę, ale i ludzkie relacje. Nowe badania Harvardu sugerują, że uczucia społecznej izolacji zwiększyły się podczas pandemii i że najbardziej zagrożeni są w tej kwestii młodzi ludzie i nastolatkowie. Z niedawno opublikowanego raportu Making Caring Common dotyczącym Amerykanów, można było dowiedzieć się, że 36% badanych czuje się samotnym „często" lub „cały czas". Internet, jak zawsze, odpowiada na potrzeby i przychodzi z pomocą. Witamy w świecie wypożyczania przyjaciół.

Na Instagrama i do kina

Strona Rent-a-Friend (Wypożycz Przyjaciela) istniała jeszcze przed pandemią – jak podaje „National Post", założył ją w 2009 roku Scott Rosenbaum, zainspirowany istnieniem firm, które wypożyczają fałszywych „członków rodziny" na uroczystości związane z rodziną. Portal oferuje wypożyczenie „przyjaciela" na różne okazje, a właściwie do różnych wspólnych czynności: można razem poćwiczyć, wyjść na kawę, zobaczyć film.
Dzięki serwisowi da się także „wypożyczyć" atrakcyjne osoby, aby zrobić sobie z nimi zdjęcia na Instagram lub do innych mediów społecznościowych. Jak jest jednak wielokrotnie zaznaczone na stronie, Rent-a-Friend nie jest agencją dla osób zainteresowanych usługami erotycznymi, ani nie jest aplikacją randkową. W tym momencie na stronie jest zarejestrowanych ponad 600 tysięcy „przyjaciół" pochodzących z wielu krajów świata. Koszt spędzenia godziny z jednym z nich zwykle zaczyna się od dziesięciu dolarów.

Nieograniczone możliwości

Od marca 2020 roku strona zanotowała dwudziestoprocentowy przyrost użytkowników – nawet pomimo tego, że większość spotkań odbywała się wtedy online. Jak mówi Rosenbaum, pandemia i spotkania online otworzyły zupełnie nowe możliwości przed szukającymi przyjaciół, głównie dlatego, że odległość geograficzna przestała obowiązywać.
– „Człowiek, który uwielbia wino, może docenić towarzystwo sommeliera z Francji. Jeśli masz nadzieję na zwiedzenie Nowej Zelandii, połączenie się z obywatelem tego kraju może doprowadzić do podzielenia się wartościowymi informacjami na temat tego, jakie miejsca, restauracje i punkty widokowe warto odwiedzić. Nie ma limitu na szanse, jakie daje wirtualna przyjaźń, czytamy na stronie.
W niedawno opublikowanym na łamach „Dazed" artykule różni anonimowi użytkownicy Rent-a-Friend twierdzą, że portal w czasie pandemii sprawił nie tylko, że mogli nadal się socjalizować, ale także zapewnił im bezpieczeństwo, które utraciliby, spotykając się ze znajomymi na żywo. Jednak ci, którym za przyjaźń się płaci, zwracają uwagę na to, że wypożyczanie przyjaciół to znak zanikania relacji międzyludzkich. Pytanie brzmi czy to w tę stronę ewoluuje społeczeństwo, czy może tę sytuację spowodowała sztuczna bariera wywołana rozwojem internetu i pandemią?
/tekst: Iga Trydulska/
FacebookInstagramTikTokX
Advertisement