Według informacji dziennika „La Vanguardia” w Hiszpanii w 2021 roku było 9,3 miliona psów oraz 5,8 miliona kotów, czyli o prawie 40% więcej niż w 2019 roku, w ostatnim roku przed pandemią COVID-19.
„– Otrzymaliśmy wiele zwierząt, które nazywamy pokoleniem COVID, ponieważ zaczęło się od boomu zwierząt, które osiągnęły wiek oznaczający, że zostały adoptowane jako szczenięta lub w niemowlęctwie na początku pandemii”, powiedział w rozmowie z „National Geographic” Lola Bernardo, ojciec założyciel madryckiego schroniska dla zwierząt Abrazo Animal.
Zmiany, zmiany, zmiany
Rządowy dekret, zwany Prawem o Ochronie Zwierząt, to pierwsze prawo krajowe, które reguluje stosunki ludzi z ich zwierzętami domowymi oraz prawa zwierząt domowych. Nowa regulacja przewiduje m.in. likwidację spisu niebezpiecznych ras psów.
Projekt ustawy zakazuje przetrzymywania dzikich zwierząt w cyrkach czy zabijania zwierząt domowych poza przypadkami eutanazji przeprowadzanej w warunkach weterynaryjnych. Zabroniona będzie obecność zwierząt w bójkach oraz w działaniach artystycznych, turystycznych, reklamowych lub żebraczych w szopkach, paradach i procesjach.
Od teraz kara za maltretowanie zwierzęcia w przypadku jego śmierci będzie sięgać do 24 miesięcy więzienia. Jeśli zwierzę wymaga opieki weterynaryjnej, kara wyniesie 18 miesięcy.
Ponadto, projekt zakazuje sklepom zoologicznym sprzedaży lub wystawiania zwierząt domowych. Ustawa przewiduje, że tylko certyfikowani i zarejestrowani hodowcy będą mogli sprzedawać zwierzęta.
Ogrody zoologiczne i delfinaria mają zostać przekształcone w naturalne centra odtwarzania gatunków na obszarze iberyjskim. Po śmierci egzotycznych gatunków ogrody zoologiczne będą musiały zastąpić je lokalnymi gatunkami. Przewidziany jest wyjątek dla ogrodów zoologicznych posiadających kontrakt na hodowlę gatunków egzotycznych, których osobniki zostaną przywrócone do życia na wolności. W ten sposób dzieci mają poznawać lokalną przyrodę i dorastać z wartościami związanymi z ochroną zwierząt.
Entuzjazmu nie podziela organizacja największych iberyjskich ogrodów zoologicznych i oceanariów w Hiszpanii i Portugalii, która ubolewa nad tym, że rząd nie chce konsultować się z nimi w sprawie przyjętej ustawy. Ich zdaniem ogrody zoologiczne odgrywają ważną rolę w utrzymaniu bioróżnorodności, a wiele gatunków, na przykład kondor kalifornijski, wyginęłoby, gdyby nie ogrody zoologiczne.
Pies najlepszym przyjacielem człowieka, ale w drugą stronę...
Jednym z procederów, który ma zostać ukrócony przy pomocy ustawy, jest tradycja zabijania psów myśliwskich. Chodzi o Galgo Español (charty hiszpańskie), czyli psy wykorzystywane do polowań. Zazwyczaj służą właścicielowi tylko przez jeden sezon. Gdy przestają się sprawdzać lub przestają być potrzebne, myśliwi po prostu się ich pozbywają, najczęściej w okrutny sposób... Szacuje się, że co roku okalecza się lub zabija od 50 000 do nawet 100 000 chartów. Myśliwi swoje okrucieństwo tłumaczą tym, że psy zawstydzają swego pana, nie spełniając jego oczekiwań, a to zniesławienie musi zostać "zmyte" przez tortury i zabicie zwierzęcia.
Zjawisko to przez swoją skalę nazywane jest nawet „holokaustem chartów”. Psy polewane są kwasem, obdzierane ze skóry, grzebane żywcem, przeciągane za samochodem, wrzucane do głębokich kanionów lub postrzeliwane. Jeśli psy są zachipowane, chipy są wycinane, a ranne psy porzucane. Czasami łamane są im obie przednie łapy, aby przypadkiem nie mogły podążać za swoim właścicielem.
A co z korridą?
Projekt nie obejmuje korridy. Zdaniem urzędników państwowych sprawa walk z bykami powinna być rozpatrywana osobno, ponieważ jest to jeden z najważniejszych elementów kultury hiszpańskiej.
„– Z przykrością stwierdzamy, że kraj potrzebuje szerszej debaty na temat walk byków, a projekt ustawy był pilnie potrzebny dla wszystkich trzymanych w niewoli zwierząt domowych i dzikich. To nie znaczy, że nie wrócimy do tego w przyszłości”, powiedział Reuterowi rządowy ekspert ds. praw zwierząt Sergio Torres.
/tekst: Natalia Neubauer/