5 wyzwań stojących przed kinem i branżą filmową po 2020 roku. Zapytaliśmy przedstawicieli Gutek Film
Autor: Karolina Bordo
15-02-2021


Przeczytaj takze
W piątek na nowo otworzyły się kina, choć nie wszystkie. Dlaczego? Niektórych na to nie stać, inne boją się ponosić koszty otwarcia, ponieważ nie wiedzą, jak długo będzie im dane przyjmować gości. Rząd nie konsultował swoich decyzji z właścicielami kin. Czy pozostaną otwarte dwa tygodnie, czy dłużej? Czy będąc twórcą, warto teraz ryzykować pokazanie swojego dzieła? Co będzie z kontentem kinowym? Nikt nie wie, czego się spodziewać, lecz wszyscy zgadzają się co do tego, że przed nami czas eksperymentów. Zaczynając od Stanów Zjednoczonych, przez Europę, kończąc na pozostałych kontynentach. Co będzie się opłacać? Jak będą wyglądały nawyki widzów? Czy kino i platformy streamingowe potrafią funkcjonować obok siebie? Jakie decyzje podejmą sami twórcy filmów? Zapytaliśmy u źródła, czyli przedstawicieli Gutek Film.
1. Otwarcie kin.
Katarzyna Orysiak-Marrison: Kiedy późną wiosną kina się otworzyły – stanęły na wysokości zadania. Udało im się zapewnić reżim sanitarny: płyny do dezynfekcji, ozonowanie. Poza tym kino to miejsce, w którym się nie rozmawia, wprowadzono również ograniczenia dotyczące jedzenia w trakcie seansu, a ludzie przywykli do oglądania filmów w maseczkach. Widzowie stosowali się do wszystkich wytycznych. Kina są dużo bezpieczniejsze niż wiele innych przestrzeni, które pozostają otwarte. Teraz ponownie się otwierają, ale nie wiemy, czy we wrześniu znowu się nie zamkną. Nie wiadomo, ile potrwają szczepienia, jak rozwiną się nowe szczepy wirusa. Istnieje mnóstwo powiązanych ze sobą czynników, które mogą sprawić, że biznesy będą się otwierały i zamykały przez najbliższe kilka lat. Poza tym, nawet jeśli rząd zdecyduje o otwarciu kin, nie jest powiedziane, że te się otworzą. Co, jeśli nie będą miały czego grać?
Konstancja Sawicka: Obserwujemy też, co dzieje się w Niemczech czy Czechach. Każdy przeżywa to samo. Jesteśmy jednym organizmem.
Jakub Duszyński: To prawda. Dawno nie mieliśmy okazji poczuć, że jesteśmy częścią większego świata. Nie chodzi tylko o kina polskie czy nawet europejskie, ale z całego świata. Zamknięcie sieci kin w Stanach Zjednoczonych może pociągnąć za sobą zamknięcie kin w Wielkiej Brytanii, a jeśli właścicielem kin brytyjskich jest firma posiadająca kina w Polsce, to ich zamknięcie wpłynie także na nasz rynek. Wszystko jest połączone. Szczerze mówiąc, nie spodziewałem się też, że ta sytuacja będzie trwała tak długo.
2. Kino a streamingi – czy układ sił się zmieni?
KS: Można stwierdzić, że przecież mamy Netflix, HBO GO, inne platformy streamingowe i filmy online. Ale doświadczenie kina jest kolektywne. Osobiście mam dość oglądania filmów w domu i nie ma to związku z wyborem tytułu, lecz brakiem wspólnoty przeżywania, spokoju, ciszy. Bycie w domu, w przestrzeni, którą doskonale znasz, pozbawia cię możliwości wejścia w inny świat. Dla mnie kino to rodzaj medytacji. Czy streamingi zabiją kina? Wideo tego nie zrobiło, telewizja też nie…
KOM: Sądzę, że wszyscy zgadzamy się co do tego, że kino nie umrze. Może się zmienić, ale dla wielu ludzi to wciąż ważne miejsce. Można zakopać się pod kocem na kanapie i uprawiać binge watching seriali, ale w końcu każdy zaczyna odczuwać potrzebę wyjścia z domu. Kino jest jedną z opcji spotkania się ze znajomymi, które można połączyć z kolacją czy drinkiem i rozmowami po seansie.
JD: Moim zdaniem pragnienie kina się nie zmieni. Tak samo jak moja potrzeba podróżowania, spotykania się z ludźmi czy wypicia kawy na mieście od czasu do czasu. Nawet gdyby pandemia miała potrwać pięć lat, ta potrzeba jest w nas tak głęboko osadzona, że krótki okres jej nie zabije. Zgadzam się, że potrzebujemy miejsc, w których możemy zniknąć, by mieć spokój. Miałem taką sytuację, gdy bardzo czekałem na film, który prezentowano na jednym z dużych międzynarodowych festiwali, ale po wybuchu pandemii nie było mi dane obejrzeć go w kinie. Po pewnym czasie prawa do niego zakupiła platforma online, na której obejrzałem może 15 minut filmu, bo telefon zadzwonił, bo dziecko czegoś chciało. To karykatura odbioru filmu. Korzystam z platform VOD, ale jednak te najważniejsze tytuły chcę oglądać w kinie.
3. Zawartość treści w kinie i na streamingach – koegzystencja czy konkurencja?
JD: To spekulacje, ale pamiętajmy, że po kilku miesiącach tego „nowego porządku” studia filmowe zaczną liczyć. Co im się najbardziej opłaca? Czy produkcje za sto lub dwieście milionów zdołały wygenerować odpowiednie zyski, jeśli premiera odbywała się jednocześnie w kinie i na platformie streamingowej? Może się okazać, że ten model biznesowy się nie sprawdzi, ponieważ skazuje studia filmowe na oszczędności i tworzenie najbardziej widowiskowych filmów za jedną czwartą dotychczasowego budżetu. Nas jednak bardziej interesują niezależne filmy, które, tak jak w przypadku opery, muzyki jazzowej i poważnej, wiążą się z aktywnością, o której wspominała Kasia. O nasze kino, niezależne i artystyczne, najmniej się boję, ponieważ oglądanie cichych wyznań i autorskich wypowiedzi reżyserów w sytuacji domowej mija się z celem. Od czasu do czasu można stworzyć sobie takie laboratoryjne warunki, ale w końcu świat się upomni chociażby za sprawą dźwięku przychodzącego maila. Kubrick powiedział kiedyś, że kręcić film to jak próbować napisać „Wojnę i pokój” na rollercoasterze. Dzisiaj podobnie wygląda oglądanie filmu w domu.
KOM: Nie wszyscy widzowie zdają sobie sprawę, że wpływy dystrybutorów z kin są zupełnie inne niż z VOD. Relacje się zmieniają, ale wciąż to kino generuje największe zyski. Premiery na VOD w trakcie pandemii to raczej limitowanie strat.
KS: W przypadku muzyki na streamingach zaledwie 10% najczęściej słuchanych wykonawców generuje 80-90% zysku danej platformy. Reszta ginie. Podobnie jest z filmami w internecie. Niszowa produkcja nie ma szans przebicia się. Otrzyma ją, jeśli zostanie zaprezentowana na festiwalu bądź w kinie.
JD: Trzeba jednak wspomnieć pracę, jaką w ostatnich latach wykonały platformy streamingowe, żeby odnowić gatunek zwany serialem. Jakość nowych produkcji często jest świetna. Zainwestowano w takich reżyserów jak Cuarón, Coppola, Soderbergh. W dodatku streamingi dzielą się swoimi produkcjami z kinem. Istnieje szansa na koegzystencję. Tak, jak jednego dnia masz ochotę wyjść do restauracji, a innego zjeść kolację w domu, tak samo raz możesz pójść do kina, a kiedy indziej obejrzeć film na kanapie.

KS: A co z kalendarzem? W „starym” systemie pomiędzy premierą kinową a DVD czy w telewizji było 112 dni. Na streamingach film pojawiał się prawie dwa lata później (przynajmniej w naszym przypadku). To zaczęło się zmieniać jeszcze przed pandemią, filmy trafiały na platformy VOD nieraz już po dwóch miesiącach od premiery, ale widownia w kinie wcale nie była dramatycznie mniejsza.
JD: To ponownie kwestia kalkulacji ludzi, którzy inwestują w film. To ekskluzywne okienko kinowe przez wiele lat było dla nich bardzo ważne, taki system generował zyski – dla producentów, dystrybutorów i kin. Teraz nastał czas wielkiego eksperymentowania. Może zmieni się kolejność wprowadzania filmu na kolejne platformy – na przykład po premierze kinowej film trafi na VOD, a odstęp między jedną a drugą premierą będzie krótszy niż kiedyś. To kwestia porozumienia stron, wyważenia zysków. Poza tym głos reżyserów się liczy. To oni tworzą kontent. Jeśli dane studio i jego polityka ich nie zadowoli, z następnym projektem pójdą gdzie indziej. Pamiętajmy też o walorach artystycznych – o zdjęciach, muzyce, kolorach. Niektóre rozwiązania zastosowane w danym filmie nie sprawdzą się na smartfonie czy laptopie, konieczne będzie obejrzenie go na ekranie kinowym. Istnieje długa lista wspaniałych reżyserów, od Scorsese i Nolana, przez Tarantino, aż po Paula Thomasa Andersona i wielu innych, którzy jasno deklarują, że tworzą filmy z myślą o odbiorze kinowym. Chyba że od początku rozmawiasz ze studiem o premierze na platformie VOD, jak na przykład Soderbergh, który nieraz współpracował z Netflix i HBO. Ale to świadome i zamierzone działanie.
KOM: Pandemia wymusiła niektóre działania. To, że w czasie jej trwania dany film trafił na platformę streamingową, nie oznacza, że jego twórcy zdecydują się na to ponownie, jeśli nie zostaną do tego zmuszeni. Najgorsze, że nikt nie wie, czego się spodziewać.
4. Co z preferencjami filmowymi widzów?
JD: Z moich obserwacji po ostatnim otwarciu kin wynika, że znacznie większym zainteresowaniem cieszą się filmy eskapistyczne, medytacyjne, duchowe. Takie, które pozwalają oderwać się od problemów codzienności. Mniej ludzi wybierało kino społeczne, opowiadające o tym, co dzieje się na świecie (zwłaszcza złego). To pokazało, jak bardzo szukamy i potrzebujemy czegoś, co pozwoli nam na chwilę zapomnieć o wyzwaniach, jakie postawiła przed nami pandemia.
KOM: Na pewno coraz częściej wybieramy filmy, które wywołują emocje. Nawet jeśli nas dzielą, ich wartością jest mądrość.
5. Czy festiwale przetrwają?
KOM: Myślę, że ich część online pozostanie. Organizatorzy potwierdzają, że dzięki edycji online udało im się dotrzeć do zupełnie nowej publiczności. Obecność na festiwalu wiąże się z dyspozycją czasową, kosztami – zwłaszcza jeśli wydarzenie odbywa się w innym mieście niż twoje. Nie każdy może sobie na to pozwolić. Dla takich ludzi festiwal online jest strzałem w dziesiątkę. Niemniej na dłuższą metę jest to męczące doświadczenie. Świadomość, że mogę obejrzeć osiem filmów zamiast pięciu, ale na komputerze w domu, już tak bardzo nie fascynuje.
KS: Tutaj rodzi się pytanie o program części fizycznej a online. Nie da się ułożyć programów 1:1. Czy dystrybutor, mając do wyboru premierę stacjonarną lub internetową, zdecydowałby się na tę drugą?
JD: Raczej niechętnie. Przeżycie fizyczne to przeżycie fizyczne. Jeśli lubisz chodzić po górach, nie zdecydujesz nagle, że wolisz iść na skałki obok domu, patrząc na zdjęcia z gór, które rozwiesiłeś wokół. Poza tym festiwal to możliwość poznania nowych ludzi i poczucia się częścią grupy, która wyznaje te same wartości co ty, to wymiana wrażeń, emocji. To się raczej nie zdarza w przypadku „technicznego” odbioru w domowym zaciszu przed komputerem.
KOM: Ludzie wyczekują kin i festiwali, jakie znają.
JD: Po „ciemnych” okresach, jak teraz pandemia, zwykle zaczynamy żyć na nowo. Pragniemy wyjść z tego dołka, wszystko dookoła rozkwita, ciekawi, fascynuje. Myślę, że teraz będzie podobnie.
Rozmawiali: Katarzyna Orysiak-Marrison (dyrektorka promocji Gutek Film), Konstancja Sawicka (specjalistka PR Gutek Film) i Jakub Duszyński (dyrektor artystyczny i współwłaściciel Gutek Film).
Polecane

Emma Corrin i Harry Styles jako małżeństwo w nowym filmie LGBTQ+

Sprawdźcie zwiastun dokumentu o Helmucie Newtonie, ikonie fotografii XX wieku i piewcy kobiet. Film wraca do kin

Panasonic we współpracy z polską marką streetwearową. Zobacz efekty i wygraj kurtkę!

TVP pokazało cukierkowy zwiastun kanału TVP Kobieta. Róż, szpilki, sprzątanie i budka z lodami

5 filmów, na które warto wybrać się w ten weekend do kina
Polecane

Emma Corrin i Harry Styles jako małżeństwo w nowym filmie LGBTQ+

Sprawdźcie zwiastun dokumentu o Helmucie Newtonie, ikonie fotografii XX wieku i piewcy kobiet. Film wraca do kin

Panasonic we współpracy z polską marką streetwearową. Zobacz efekty i wygraj kurtkę!

TVP pokazało cukierkowy zwiastun kanału TVP Kobieta. Róż, szpilki, sprzątanie i budka z lodami



![Margaret: „Mój najgorszy moment w życiu był przypudrowany" [wywiad]](https://kmag.s3.eu-west-2.amazonaws.com/articles/6023e1785c1a96788584631a/Margaret%20fot.%20%C5%81ukasz%20Jasiukowicz%204.jpg)

