W kolekcji dominują długie, tiulowe sukienki, utrzymane w ciepłych kolorach, pojawiają się jednak bardziej codzienne elementy – jak T-shirty z perełkami, luźne spodnie w czerwoną kratę czy beżowy trencz. Częste są nieoczywiste połączenia kolorów, jak na przykład czerwone kryształki na różowej sukience.
To pierwsza kolekcja Simone Rochy, która ma w sobie elementy mody męskiej i dziecięcej. Dla panów artystka przygotowała nieco androgyniczne projekty (różowe koszule i swetry z perłami), natomiast dla dzieci – miniatury swoich klasycznych sylwetek. Można wśród nich znaleźć rozkloszowane spódnice i asymetryczne cięcia.
Ważne są akcesoria – od skarpetek w kwiaty i futrzastych butów po kolczyki w kształcie kokardek. Razem z ubraniami tworzą efekt, który można opisać jako nowoczesną epokę wiktoriańską, pełną romantyzmu i nostalgii, ale też dopasowaną do potrzeb XXI wieku. Ceny kolekcji są zróżnicowane i wahają się od około 150 złotych za kolczyki do nawet 800 złotych za sukienkę czy trencz.
„– „Wszystkie te elementy były stworzone pod wpływem idei i inspiracji, które kształtowały moją markę przez ponad 10 lat. Jestem bardzo podekscytowana na myśl, że będą noszone, interpretowane i stylizowane w różne sposoby”, napisała Rocha w materiałach prasowych kolekcji.
Na fotografiach przedstawiających produkty, stylizacje odzwierciedlają wcześniejszą estetykę Rochy, gdzie pojawia się wiele warstw, a przezroczyste i grube tkaniny sąsiadują ze sobą (za zdjęcia odpowiada Robbie Spencer, dyrektor kreatywny magazynu Dazed). Projekt zawiera w sobie elementy znane z poprzednich pokazów artystki – tiul, zdobienia, perełki, bufki... Rocha nawiązuje tym samym do dawnej sztuki i ubioru, robi to jednak w nowatorski, nienachalny sposób.