Nieco inną strategię obrała popularna szwedzka sieciówka H&M, która postanowiła zachęcić swoich klientów do znalezienia w nadchodzące Walentynki miłości na całe życie. O dziwo, wcale nie chodzi o poszukiwanie idealnego partnera lub partnerki, a... podopiecznych fundacji Koty z Grochowa.
W wideo promującym akcję marka podkreśla wszystkie zalety "zaadoptowania miłości swojego życia". Kociaki lubią się przytulać, niedużo jedzą, rzadko się obrażają, akceptują znajomych, dbają o czystość i zawsze cieszą się na nasz widok. Ponadto zaznacza, że wcale nie potrzeba wiele, aby otworzyć serce na futrzanego przyjaciela.
Oczywiście, to zrozumiałe, że nie każdy może przygarnąć czworonoga. Powody są różne: warunki mieszkalne, alergie, nienormowane godziny pracy, brak środków finansowych lub brak zgody ze strony pozostałych domowników. Decyzja o adopcji powinna być rozsądna, bo to decyzja na całe życie zwierzęcia. Można jednak pomóc w inny sposób, np. poprzez dokonanie wpłaty czy zawiezienie karmy i koców do schroniska.
Nad kotami występującymi w spocie pieczę sprawuje Fundacja Koty z Grochowa. Wszystkich zainteresowanych zaadoptowaniem czworonoga H&M odsyła do organizacji, która udzieli potrzebnych informacji. Adopcja to wieloetapowy proces, podczas którego pracownicy muszą upewnić się, że zwierzę trafi do odpowiedniego domu. Na stronie internetowej oraz fanpage'u fundacji można wybrać wymarzonego kota. Jeżeli nie ma się konkretnych preferencji, pracownicy chętnie podzielą się swoją wiedzą i doświadczeniem.
Wbrew pozorom koty mają więcej wspólnego z Walentynkami, niż mogłoby się wydawać. Walentynki świętujemy 14 lutego, podczas gdy 17 lutego obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Kota. Święto powstało w latach 90-tych we Włoszech, a w naszym kraju przyjęło się w 2006 roku z inicjatywy Miesięczników „Kot” i Cat Club Łódź. Pomysłodawcą był Wojciech Albert Kurkowski, który propaguje akcje pomocy bezdomnym kotom pod hasłem "Rasowce – dachowcom".
Jak wskazują statystyki Najwyższej Izby Kontroli, w 2016 roku liczba kotów znajdujących się w schroniskach wynosiła ok. 30 tysięcy. Obecnie szacuje się, że liczba ta wynosi ok. 17 tysięcy. Dużo trudniej jest zweryfikować liczbę zwierząt żyjących na ulicach. W zeszłym roku krakowski urząd miasta postanowił policzyć ilość bezdomnych kotów w Krakowie i w tym celu zatrudnił 6 osób. Ze spisu wynika, że w Krakowie jest ok. 2,5 tysiąca wolno żyjących kotów.