Już na początku XX wieku awangardowi twórcy próbowali połączyć dwie pozornie wykluczające się sztuki - muzykę i obraz. Twórcy pragnęli, by granym przez nim utworom towarzyszyły zsynchronizowane, świetle projekcje. Podejmowali próby stworzenia „barwnych organów”, a także teorii, która przyporządkowywałaby kolory dźwiękom. Według Emila Petschinga tonacja C-dur była jasną szarością, dla Bernarda Taillet ton ten łączył się z kolei z fioletem. Podobnej próby podjął się meksykański artysta, Miguel Chevalier.