Autorka, doktor Aleksandra Sarny, punktuje kadencję prezydenta Andrzeja Dudy oraz nakreśla swój stosunek do niego już w tytule publikacji. Przez ,,debila” na okładce, EMPiK wycofał pozycję, chcąc uniknąć kontrowersji związanych z rosnącym zainteresowaniem książką.
Żeby się nie obraził
Książka „Debil. Stadium przypadku” autorstwa dr Aleksandry Sarny była dostępna w sieci sklepów EMPiK już od 23 maja. Decyzja o jej wycofaniu pojawiła się dopiero w ubiegłym tygodniu. Rzeczniczka prasowa sieci, Anna Gut-Mostowy, odnosi się do tej decyzji:
„Informujemy, że podjęliśmy decyzję o tymczasowym wstrzymaniu sprzedaży książki »Debil. Studium przypadku« w oparciu o liczne zgłoszenia dotyczące możliwości naruszenia przez powyższą publikację przepisów prawa, tj. art. 135 par. 2 kodeksu karnego (jego brzmienie: Kto publicznie znieważa Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej podlega karze pozbawienia wolności do lat 3 - red.)”
Ostateczna decyzja o ewentualnym przywróceniu tytułu do sprzedaży, zależy od efektów prowadzonego aktualnie postępowania wyjaśniającego przedmiot publikacji.
Empik boi się procesu
Decyzję EMPiKu kontruje w swojej wypowiedzi Jan Piński, prezes Instytutu Zarządzania Informacją, zajmujący się pozyskaniem i analizą informacji, będący równocześnie wydawcą książek dr Sarny oraz wielu innych publikacji dla miłośników historii i polityki:
„O tym, że EMPiK zdecydował się na jej wycofanie dowiedziałem się w sobotę. Poprosiłem o podanie powodów, ale nie otrzymałem odpowiedzi”.
Prezes Piński, stawia postępowanie sklepów pod znakiem zapytania, przedstawiając paradoks sytuacji. Zainteresowanie wzrasta, a sprzedawca wycofuje produkt. Tymczasem zapotrzebowanie na książkę rośnie:
„Zleciliśmy dodruk 6 tys. egzemplarzy, z czego sprzedano już połowę. Nie mam jeszcze danych o wynikach sprzedaży »Debila« w formacie audiobooków, ale oprócz EMPiK-u można było je dostać na Story.pl, w Audiotece, Legimi i oczywiście na naszej stronie sprzedażowej. Nie przypuszczam, by decyzja tej platformy istotnie wpłynęła na wyniki sprzedaży tej pozycji”.
Pomimo, że powód decyzji o wycofaniu publikacji jest znany, Jan Piński w swojej wypowiedzi przypuszcza, że wynika ona z próby zachowania politycznej poprawności przez sprzedawcę, obaw wizerunkowych oraz tych, przed ewentualnymi oskarżeniami. Sam przytacza akt oskarżenia skierowany przez prokuraturę pod rządami PiS przeciwko Jakubowi Żulczykowi, wobec którego sąd postępowanie umorzył. Mówi, że są to obawy na wyrost, ale historia postępowania jest nadal żywa i może stanowić powód do zmartwień.

EMPIK boi się afery
Żulczyk nie ubliżył intelektualnie prezydentowi w tytule swojej książki, ale wyraził się o nim w sposób zbliżony do autorki. W 2020 po wyborach prezydenckich w USA, prezydent Andrzej Duda napisał serwisie X (ówcześnie Twitter):
„Gratulacje dla Joe Bidena za udaną kampanię prezydencką; w oczekiwaniu na nominację Kolegium Elektorów Polska jest zdeterminowana, by utrzymać wysoki poziom i jakość partnerstwa strategicznego z USA”.
W reakcji na ten komentarz na portalu Facebook, pisarz Jakub Żulczyk podsumował wiedzę prezydenta:
„Nigdy nie słyszałem, aby w amerykańskim procesie wyborczym było coś takiego, jak nominacja przez Kolegium Elektorskie. Biden wygrał wybory”.
Ciągnął dalej, objaśniając proces wyborczy w USA prezydencie Dudzie i kończąc swoją wypowiedź słowami:
„Joe Biden jest 46 prezydentem USA. Andrzej Duda jest debilem”.
Sprawa trafiła do prokuratury pod zarzutami wobec Jakuba Żulczyka na postawie tj. art. 135 par. 2 kodeksu karnego o zniesławienia prezydenta RP. W styczniu 2022 roku Sąd Okręgowy w Warszawie umorzył postępowanie, oceniając przepis dotyczący znieważenia głowy państwa, że nie powinien on wykluczać prawa do formułowania krytycznych, nawet bardzo ostrych ocen, o ile służą one debacie publicznej. Czym różni się się krytyka prezydenta i spuentowanie wypowiedzi słowem „debil” przez Żulczyka od użycia go w tytule studium przypadku, jakim był dla Polski Andrzej Duda?
Duda jest ok
Powyborcze nastroje, które obecnie obserwujemy, są charakterystyczne dla polskiej sceny politycznej. Nazywamy ten moment „wyciszaniem" – zjawiskiem, które występuje tuż przed końcem kadencji prezydenta. Pojawia się wówczas powszechna narracja: „mógł być lepszy, ale nie jest taki zły". Sytuacja ta się powtarza i działa łagodząco na wizerunek – doświadczyliśmy tego przy Komorowskim, Kaczyńskim, Kwaśniewskim, a obecnie obserwujemy ten efekt w przypadku Dudy.
Prezydent pod koniec kadencji wydaje się mniej groźny, a kontrowersje z okresu jego urzędowania zostają zamiecione pod dywan. Język wobec niego łagodnieje. Już teraz pojawiają się głosy, że Duda jest mniej radykalny niż PiS jako całość, i że „może się nie wybił, ale odegrał ważną rolę stabilizatora".
Czy Empik, wyczuwając ten nowy nurt i narrację związaną z zaprzysiężeniem nowego prezydenta oraz wdrażaniem protokołu wyciszania i budowania stabilnego PR-u dla Nawrockiego, podchodzi do sytuacji strategicznie? Czy woli zrezygnować z pozycji przynoszącej dochód książki i pogodzić się z zarzutami o cenzurę prewencyjną, czy też kieruje nim zwyczajna obawa przed kłopotami prawnymi? Tym bardziej że dwie z trzech dotychczas wydanych książek Aleksandry Sarny to „Debil. Studium przypadku" i „Alfons. Studium przypadku" – jedna o obecnej głowie państwa, druga o przyszłej.
Jaś Fasola
Wokół książki narosło sporo szumu, ale trudno powiedzieć, czy dotyczy on samej treści, czy raczej prowokacyjnego tytułu, który błyskawicznie zawładnął medialnym obiegiem. Sama publikacja to przede wszystkim kronika politycznych wpadek i afer z okresu dwóch kadencji prezydenta Andrzeja Dudy. Jeśli tytuł nie był wystarczająco wymowny co do nastawienia autorki wobec prezydenta Dudy, to opis publikacji również nie jest laurką:
Człowiek-mem, Jaś Fasola polskiej polityki, dwukrotnie dał się nabrać rosyjskim komikom na rozmowę przez telefon. Pisał na X (dawna nazwa Twitter) z użytkownikami „Ruchadło leśne", „seba sra do chleba", „dzika foczka". Wystarczyło zdjęcie ładnej kobiety w awatarze i Duda zabierał się za flirtowanie. Przez trzy lata romansował przez internet (przynajmniej!) z Izą Pek, atrakcyjną modelką. Pisali do siebie nocami, gdy Duda żonie mówił, iż musi załatwiać „ważne sprawy państwowe". Innej, pięknej góralce Joli Rosiek zwierzał się, że nikt go nie rozumie i wszystkiego ma dość. Przy tym wszystkim Duda jest człowiekiem, który uważa się za kogoś wybitnego. Z lubością powtarza słowa o majestacie R-Z-E-C-Z-Y-P-O-S-P-O-L-I-T-E-J, który reprezentuje. Ma pozy jak Mussolini, ale potrafi też klęczeć przed syryjską mistyczką i smarować się świętym łojem (serio!), wyciekającym z jej rąk. Dr psychologii Aleksandra Sarna zabiera Państwa w unikalną pożegnalną podróż z Debilem.
Jak Ci się podoba?
Książka zdecydowanie nie jest suchym raportem ani bezstronną analizą i być może dlatego odbiła się tak szerokim echem w mediach. Im bardziej radykalnie, tym głośniej; im głośniej, tym bardziej radykalnie być musi. Krytyka jednej czy drugiej strony w jasno podzielonym kraju niemal automatycznie wywołuje moralną panikę. Same podziały widać nie tylko w mediach, ale też w komentarzach czytelników:
„Kupujcie świetne studium. Żulczyk miał rację. Kupujcie, bo komunistyczna pisowska cenzura zaczęła działać".
„O tym tzw. studium przypadku nie da się powiedzieć nic dobrego, podobnie jak o samym przypadku. Zlepek żenujących zdarzeń, o których każdy wiedział, bo były dość często komentowane na bieżąco. Żałosne jak ostatnie 10 lat kadencji prezydenckiej".
„Pani przydałby się lekarz, czytelnicy nie do uratowania".
„Lektura dla marginesu".
Nawet jeśli te dwie strony tak mocno się różnią, to w jednym zdają się być zgodne: książka jest napisana słabym, niemerytorycznym językiem. I może właśnie tu tkwi sedno – nie w samej kontrowersji, ale w braku dziennikarskiej precyzji. Autorka chciała dotrzeć do masowego odbiorcy, stąd popularyzatorski ton i tytuł, który wręcz wyskakuje z okładki. Ale czy forma nie podważa treści?
Portal „Lubimy czytać" daje książce 5/10. Pozostaje niesmak wobec wulgarnej polityki. Niesmak wobec zmuszania korporacji do decyzji biznesowych pod wpływem nacisków politycznych, w sytuacji, w jakiej został postawiony Empik. Niesmak wobec cenzury – tej realnej, ale i tej autocenzury, którą narzuca strach przed tym, „co powiedzą ci drudzy".
tekst: Lila Szymańska
Polecane

VTSS wydała nowy numer! Przypominamy sesję okładkową z polską DJ-ką i producentką, która podbija kluby na całym świecie
![Mamy zwiastun najnowszego filmu Luki Guadagnino z Julią Roberts i Andrew Garfieldem w rolach głównych [ZWIASTUN]](https://kmag.s3.eu-west-2.amazonaws.com/articles/6877c0b49f50fc6d7ffe2211/Screenshot%202025-07-16%20at%2017.17.01.png)
Mamy zwiastun najnowszego filmu Luki Guadagnino z Julią Roberts i Andrew Garfieldem w rolach głównych [ZWIASTUN]

Czym jest micro-cheating i dlaczego jest tak niebezpieczny dla relacji?

8 filmów, na które warto wybrać się do kina w lipcu

Tajemnicza śmierć opiekuna Annabelle. Czy zło podąża za lalką?

Czarne jaja z dna oceanu – odkryto nieznany dotąd organizm
Polecane

VTSS wydała nowy numer! Przypominamy sesję okładkową z polską DJ-ką i producentką, która podbija kluby na całym świecie
![Mamy zwiastun najnowszego filmu Luki Guadagnino z Julią Roberts i Andrew Garfieldem w rolach głównych [ZWIASTUN]](https://kmag.s3.eu-west-2.amazonaws.com/articles/6877c0b49f50fc6d7ffe2211/Screenshot%202025-07-16%20at%2017.17.01.png)
Mamy zwiastun najnowszego filmu Luki Guadagnino z Julią Roberts i Andrew Garfieldem w rolach głównych [ZWIASTUN]

Czym jest micro-cheating i dlaczego jest tak niebezpieczny dla relacji?

8 filmów, na które warto wybrać się do kina w lipcu

Tajemnicza śmierć opiekuna Annabelle. Czy zło podąża za lalką?


