Kolejne narzędzie zostało stworzone przez Alexa De Vries. Ten holenderski ekonomista oszacował, że bitcoin zużywa mniej więcej tyle energii, co cała Holandia, a jego ślad węglowy jest podobny do tego generowanego przez Singapur. Co więcej, eksperci ostrzegają, że zainteresowanie walutami ma wzrastać, a co za tym idzie, zużycie energii także jeszcze wzrośnie. Spowoduje to pogłębienie się zmian klimatycznych. Specjaliści krytykują firmę Tesla za hipokryzję. Z jeden strony firma dba o swój ekologiczny wizerunek, a jednocześnie inwestuje w bitcoiny i honoruje płatności w tej walucie. Ostatnio o negatywnych skutkach kryptowalut mówił Bill Gates.
„– „Dokonując transakcji płatniczej za pomocą Bitcoina generujemy więcej energii niż ma to miejsce w przypadku jakiejkolwiek innej metody płatności. Problem energochłonności bitcoina mógłby zniknąć, jeśli do jego produkcji zostaną wykorzystywane odnawialne źródła energii, bez jednoczesnego wykluczania innych użytkowników”, tłumaczył Gates.
Obrońcy kryptowalut uważają, że do wydobywania bitcoinów używa się głównie energii ze źródeł odnawialnych. Portal Energetyka24 podkreśla, że większość danych, między innymi te z Uniwersytetu w Cambridge temu przeczy.
„– „Podczas gdy większość kopalni bitcoinów korzysta w pewnym stopniu z odnawialnych źródeł energii, średni udział wynosi zaledwie 28%”, zauważyli naukowcy z Cambridge.
Ponad połowa wszystkich bitcoinów na świecie wydobywana jest w Chinach. Są one krajem, w którym głównym źródłem energii jest węgiel. Jeżeli popularność kryptowalut dalej będzie rosła, to za 10 lat bitcoin będzie generował jeden z największych śladów węglowych na całym świecie.