Jakie uczucia towarzyszą ci w związku z wydaniem nowego albumu? Czym różni się od poprzednich?
Nie dostrzegam wielkiej różnicy. Proces twórczy był podobny do tych, które zachodziły przy poprzednich płytach. A jednak ten album jest mi ogromnie bliski, może dlatego, że jest ostatni. Emocje na nim obecne są bardzo aktualne. Z jakiegoś powodu to najnowszy album jest zawsze tym najbliższym sercu.
Śpiewasz w kilku różnych językach. Dlaczego? Czy któryś z nich jest dla ciebie szczególnie ważny?
Włoski jest moim pierwszym językiem. Francuski to język, w którym żyję, a angielski dzięki swojemu rytmowi jest najlepszym językiem do śpiewu. Włoski jest bardzo melodyjny, a francuski doskonały do pisania. Każdy z nich jest zupełnie inny, ale każdy daje wielkie możliwości artystyczne.
Uważasz, że przeszłość modelki miała wpływ na twoją karierę muzyczną?
Oczywiście. Łączy je wizerunek – oba te zajęcia to zawody bardzo publiczne. Pod tym względem kariera modelki przygotowała mnie do kariery muzycznej. Wybieg ma ze sceną wiele wspólnego.
Jesteś osobą, która odniosła w życiu ogromny sukces. Jak się do tego odnosisz, czy życie jako osoba publiczna jest dla ciebie trudne?
Żaden człowiek nie jest ważniejszy od drugiego. To, że jeden odniósł sukces, nie czyni go ważniejszym od innych. Z pewnością, jesteśmy z mężem wielkimi szczęściarzami, nie każdy dostaje to od życia. Wciąż jesteśmy bardzo prywatnymi osobami. Kiedy wychodzę, zwykle traktuję to jak swoją pracę. Ale nie wychodzę często, lubię siedzieć w domu – czuję się wtedy bardzo bezpiecznie.
Czujesz się odpowiedzialna za kobiety, które inspiruje twoje życie, twoja kariera?
Naprawdę myślisz, że wciąż mogłabym być dla kogoś inspiracją? To ogromnie miłe, nie wiem co powiedzieć. Wiesz, moja rada, zarówno dla kobiet jak i mężczyzn, to żeby robić swoje i dobrze się bawić. Cieszyć się życiem, chwilą. Niekoniecznie myśleć o sukcesie jako o celu – jeśli będziemy żyć w zgodzie ze sobą, robić to, co sprawia nam radość, w czym jesteśmy dobrzy – ten sukces przyjdzie do nas sam.
Jak zmieniłaś się jako kobieta przez te wszystkie lata kariery? Uważasz, że kobiety są dzisiaj inne, lepiej traktowane?
Feminizm wiele zmienił, jednak nierówności są wciąż ogromne, zwłaszcza w biznesie. Ja osobiście zmieniłam się, jak chyba każdy człowiek, kiedy dojrzewa (śmiech). W czasach mojej młodości nie mieliśmy social mediów, więc było nam o tyle łatwiej, że nie czułyśmy presji z tej strony. Kobiety moich czasów były bardzo pewne siebie. Feminizm również był wtedy inny. Lansowany był model silnej kobiety sukcesu i pod postacią mocnej sylwetki przekładał się on na modę. I może ta moda przyczyniała się do tego, że czułyśmy się naprawdę wyzwolone, czułyśmy się silne.
Uważasz się za feministkę?
Tak. Kocham kobiety i na pewno jestem zainteresowana tym, co zostało i co musi jeszcze zostać osiągnięte dla nas w kwestii równouprawnienia. Jestem też matką i chciałabym dla swojej córki, żeby mogła wejść w dorosłość jako silna, pewna swojej wartości kobieta. Ale z drugiej strony nigdy nie będę aktywną feministką, to nie leży w moim charakterze.
Lata dziewięćdziesiąte są obecnie wielkim trendem, a ty byłaś jedną z ikon tego dziesięciolecia. Kto jest twoją osobistą ikoną i inspiracją?
Jest ich na pewno wiele, ale największą inspiracją jest dla mnie Simone Veil, która niedawno odeszła (Simone Veil to zmarła w 2017 roku francuska polityk i prawniczka – przyp. red.). To postać ogromnie ważna we Francji, która wciąż inspiruje mnóstwo kobiet i mężczyzn.
Trudno jest ci tworzyć w czasie pandemii?
Jest mi bardzo przykro, ale wiem, że mnóstwo ludzi jest w znacznie gorszej sytuacji. Wszystkim nam jest ciężko, również artystom. Obecne życie jest jak na Titanicu – wciąż idzie w dół, zapada się pod wodę. Wszystko jest smutne. Na pewno ważne jest, żeby trzymać się małego codziennego szczęścia: być z rodziną, słuchać mnóstwa dobrej muzyki i być dla siebie dobrym.
/rozmawiała: Dominika Trębacz/
Carla Bruni-Sarkozy – włosko-francuska wokalistka i modelka urodzona w 1967 roku w Turynie. W latach 90. XX wieku była jedną z czołowych supermodelek na świecie. Pracowała dla największych projektantów, m.in. dla Chanel, Karla Lagerfelda, Diora, Versace, czy Yves Saint Laurent. W 1997 roku zakończyła karierę modelki, poświęcając się muzyce – od tamtej pory wydała sześć albumów muzycznych, zawierających utwory w trzech językach. W 2008 roku poślubiła ówczesnego prezydenta Francji Nicolasa Sarkozego. Jako pierwsza dama Francji zaangażowała się w działalność społeczną, w 2009 zakładając Fundację Carli Bruni-Sarkozy, która działa na rzecz równego dostępu do wiedzy i kultury. Na co dzień mieszka i żyje w Paryżu, gdzie wychowuje dwójkę dzieci.