Duch czasu zmusza przemysł modowy, by rozliczył się ze swoich grzechów przeciwko ekologii. Brzmi banalnie? Być może – popularność zaangażowania w ochronę środowiska niektórym może wydawać się przesadzona. Z drugiej strony nie pozostaje nam nic innego, jak tylko angażować się w ekologiczne akcje i inicjatywy, bo to jedyne, co daje cień szansy na przedłużenie życia planety, która jest naszym domem. Smutne to i straszne, ale też zapewnia prawdziwy rozkwit kreatywności i staje się początkiem nowego rozdziału w książce historii mody – rosnącą popularność zyskuje moda cyfrowa, która nie wykorzystuje kilometrów materiałów i sukien, obywa się bez szwaczek, produkcji masowej, po kilku założeniach nie kończy w koszu na śmieci i nie zanieczyszcza przy tym środowiska. Czy to rozwąizanie idealne? Niewykluczone – jeśli nie, to niech pierwszy rzuci kamieniem ten, kto ma lepszy pomysł. Bo pomysł sam w sobie jest z całą pewnością co najmniej niebanalny.