Advertisement

Czy „granice” rujnują współczesne przyjaźnie?

Autor: Magda Chemicz
07-10-2025
Czy „granice” rujnują współczesne przyjaźnie?
Stawianie granic to podstawa zdrowych relacji. Problem zaczyna się wtedy, gdy zamieniają się w mury – a my zapominamy, że druga strona również ma prawo je wyznaczać.

Przeczytaj takze

Nasza wolność kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka – i musimy pamiętać o tym nawet w codziennych sprawach. Cały czas mówi się o tym, jak ustawiać granice. Ale nigdzie nie ma słowa o tym, co zrobić, jeśli nasze granice kolidują lub wręcz są antagonistyczne do potrzeb naszych przyjaciół.

Granice działają w dwie strony

Gdy stawiamy granice w relacji przyjacielskiej, musimy pamiętać o tym, że nasz przyjaciel też może je postawić – nie jako karę, tylko jako wyraz równości w dzieleniu przestrzeni emocjonalnej. Często nie jest to łatwe – dla wielu z nas granice są czymś nowym, czego dopiero się uczymy. Słuchając rad z mediów społecznościowych, łatwo odnieść wrażenie, że granice muszą być bezkompromisowe i że zawsze trzeba się ich sztywno trzymać. Nie mówi się jednak o tym, że mogą być wtedy krzywdzące.
Częstym problemem jest traktowanie granic jak listy żądań wobec innych. Tymczasem granice powinny dotyczyć przede wszystkim nas samych i tego, jak my się zachowujemy – a nie być standardem narzucanym bliskim.

„Nie” nie wymaga wyjaśnienia

Jest to jedno z najczęstszych zdań, które pojawiają się w postach dotyczących granic w mediach społecznościowych. I dla chronicznych people-pleaserów jest to przypomnienie, które powinni słyszeć codziennie. Jednak, jeśli mówienie „nie" przez lata było problemem, po rozpoczęciu używania go łatwo popaść w przeciwną skrajność.
Media społecznościowe uczą nas, że „nie" nie wymaga wyjaśnienia. Nasz spokój jest zbyt ważny, żeby go nie chronić. I zgadza się – „nie" może być pełnym zdaniem. Nadużywając tego zdania, łatwo stać się osobą, której przestaje się zapraszać – bo i tak zawsze odmawia – mimo że nasze intencje były zupełnie inne.
Jak we wszystkim, najważniejszy jest umiar. Oczywiście stawianie siebie na pierwszym miejscu jest najważniejsze. Ale ominięcie urodzin przyjaciela, które planuje od tygodni, bo akurat dzisiaj nie mamy ochoty ruszać się z domu, jest już lekką przesadą.

„Musimy urwać kontakt”

Odcinanie się od toksycznych relacji może być zbawienne dla naszego samopoczucia. Jednocześnie jest to najbardziej wspierany w sieci trend. Nagłe odcinanie się od drugiej osoby, gdy tylko poczujemy, że relacja nam „nie służy", może mieć poważne konsekwencje. Nie tylko zranimy uczucia osoby, która była dla nas ważna, ale odcinając się bez głębszego przemyślenia, możemy stracić relację, która w dłuższej perspektywie dawała nam poczucie bezpieczeństwa.
Możliwość popełniania błędów w relacjach od kilku lat wymiera. Zrozumiałe jest, że nikt z nas nie chce czuć się wykorzystywany w przyjaźni, ale czy to znaczy, że nasi bliscy nie mogą już popełniać błędów? Musimy pamiętać, że wszyscy jesteśmy tylko ludźmi – nikt z nas nie jest idealny i w każdej relacji czasem pojawiają się kryzysy.
Odcięcie się jest pewnego rodzaju ucieczką – nie pokazuje nam, co zrobiliśmy źle, tylko obarcza winą drugą osobę. Zamiast więc uciekać i karmić ego przekonaniem, że to inni są winni, warto zatrzymać się i zobaczyć, co w relacji możemy zrobić inaczej. Może największą granicą, jaką powinniśmy postawić, jest ta wobec własnej dumy – żeby zamiast zrywać więzi, uczyć się je naprawiać.
FacebookInstagramTikTokX
Advertisement