Advertisement

Dakota Johnson otwarcie o „Pięćdziesięciu twarzach Greya”

30-06-2022
Dakota Johnson otwarcie o „Pięćdziesięciu twarzach Greya”
32-letnia aktorka w najnowszym wywiadzie do magazynu „Vanity Fair” opowiedziała o kulisach powstawania najpopularniejszej serii filmów erotycznych na świecie. „To było psychotyczne doświadczenie”, przyznaje Dakota.
Dakota Johnson stała się popularna dzięki roli Anastazji Steel w „Pięćdziesięciu twarzach Greya”. Pomimo raczej słabych ocen krytyków i widzów, seria zyskała bardzo duży rozgłos i pozytywnie wpłynęła na rozwój karier głównych aktorów. Siedem lat po premierze pierwszego z filmów, Dakota postanowiła dać światu znać o tym, jak wyglądała atmosfera na planie i o warunkach w jakich przyszło jej pracować.

Nadmierna kontrola

Dużo słyszało się o napiętej relacji między odtwórcami głównych bohaterów, a fiasko filmów przypisywano właśnie im. W lipcowym wywiadzie aktorka zdementowała plotki o rzekomej niechęci, którą z Jamie Dornanem odczuwali względem siebie, a wręcz wspomniała o łączących ich przyjacielskich stosunkach i wsparciu, które w sobie znajdowali podczas nagrywania niekomfortowych scen. Tak naprawdę prawdziwą zmorą na planie była autorka książek – E.L. James. Dakota twierdzi, że pisarka miała zbyt dużą władzę nad całością projektu, a jej wizja twórcza zepsuła końcowy efekt ekranizacji.
„Przejęła kontrolę nad filmem i w kółko, każdego dnia żądała, by pewne rzeczy się w nim znalazły – fragmenty z książki, które zwyczajnie nie sprawdzają się w kinie.”

Odmienna wizja

Największym rozczarowaniem Dakoty przy kręceniu „Pięćdziesięciu twarzy Greya” było właśnie nieprofesjonalne podejście pisarki E.L. James i chaos, który tworzyła na planie. Wymagała wiele i nie przyjmowała żadnego sprzeciwu wobec jej koncepcji. Johnson twierdzi, że wyobrażała sobie ten film zupełnie inaczej i nie pisała się na to, co ostatecznie wypuścili. Mimo wszystko nie żałuje swojego udziału w produkcji i jest wdzięczna za szansę, którą dostała. „Jestem dumna z tego, co stworzyliśmy […], ale na pewno było to niesamowicie trudne”.
tekst: Alicja Utrata
FacebookInstagramTikTokX
Advertisement