Z okazji premiery kampanii H&M Move Jane Fonda udzieliła wywiadu „Vogue'owi”, w którym opowiedziała o współpracy z H&M oraz swojej miłości do sportu. Jak zdradziła gwiazda, w jej przypadku wszystko zaczęło się tańca. Fonda chodziła ze swoim ówczesnym partnerem na zajęcia z tańca jazzowego. Nie przypadło jej to do gustu, ale po drugiej stronie korytarza odbywały się zajęcia z baletu.
Niedługo później kręciła film „Chiński syndrom” z Michaelem Douglasem i podczas jednej z końcowych scen złamała nogę. W następnym miesiącu rozpoczynała zdjęcia do filmu „Suita kalifornijska" i musiała być w formie, w związku z czym zapisała się na zajęcia u Leni Cazden z Gilda Marx Studio. O zajęciach dowiedziała się od swojej macochy. Cazden zrobiła na niej takie wrażenie, że postanowiły współnie otworzyć własne studio fitnessu. Choć Cazden wzięła ślub i wyruszyła w podróż dookoła świata, Fonda zdecydowała się zrobić to samodzielnie.
Fonda była pod ogromnym wrażeniem tego, jak sport zmienił życie uczestników zajęć. „To naprawdę dawało kobietom siłę na wielu różnych płaszczyznach. Bardzo mnie to uszczęśliwiało” – przyznała. Zdawała sobie jednak sprawę tego, że na świecie jest mnóstwo kobiet, które wstydzą się pójść na siłownię lub które zwyczajnie mogą sobie na to pozwolić. Żona Stuarta Karla, założyciela Karl Video Corp, przeczytała książkę Fondy o treningu i stwierdziła, że świetnie sprawdziłaby się ona w formie wideo. Stuart szybko przyznał jej rację i zaproponował Fondzie współpracę. Początkowo aktorka była sceptyczna, lecz w końcu się zgodziła. A reszta jest już historią...
Fonda wyznała również, że uprawianie sportu ma bardzo dobry wpływ na jej zdrowie psychiczne.
„Wielu moich krewnych zmagało się z depresją. Ćwiczenia to jeden ze sposobów, który pomaga mi uniknąć depresji. Kiedy jestem w ruchu, kiedy idę, kiedy ćwiczę, to depresja ustępuje. Ćwiczenia oraz aktywizm to dwa najlepsze antidota na depresje, jakie udało mi się znaleźć. Oczywiście pod warunkiem, że nie cierpisz na chroniczną depresję, bo to zupełnie coś innego”, powiedziała Fonda w rozmowie z „Vogue'em".
W pewnym momencie dziennikarka Lauren Valenti pochwaliła rewolucyjne podejście Fondy do starzenia się. „Po pierwsze, chcę, aby młodzi ludzie przestali bać się starości. Wiek nie ma znaczenia, to tylko liczba. To, co się liczy, to twoje zdrowie. Gdy mój ojciec umierał, był o sześć lat młodszy, niż ja teraz. Wydawał się taki stary, ponieważ był chory. Miał chorobę serce. Ja nie jestem chora. Mam prawie 85 lat, ale nie wydaję się taka stara. To ważne, aby młodzi przestali bać się starości i uświadomili sobie, że bycie w pewnym wieku nie musi wiązać się z rezygnacją z życia, zabawy, związków, nawiązywania przyjaźni i innych rzeczy, które chcesz robić” – stwierdziła, dodając, że serial „Grace i Frankie” daje ludziom, a zwłaszcza kobietom, dużo nadziei.