Jednym z naszych mentorów jest Kasia Bielska – fotografka, laureatka wielu prestiżowych międzynarodowych nagród i artystka przez duże „A". Z tej okazji zapytaliśmy ją o zajawki, poszukiwanie piękna w kobiecych ciałach, rolę social mediów oraz porady dla młodych artystów. Uprzedzamy, że jej słowa mogą zadziałać niczym solidny zastrzyk inspiracji! Nie tylko do naszego zadania konkursowego, ale także do działania i tworzenia.
Bardzo wcześnie zaczynałaś swoją przygodę z fotografią. Jakie rady masz dla młodych artystów, którzy dopiero stawiają pierwsze kroki w tej dziedzinie?
Bardzo polecam inspirowanie się „z wewnątrz”, niekoniecznie „z zewnątrz”. Jedyna rzecz, która odróżnia nas od reszty to nasz suwerenny sposób myślenia i patrzenia na rzeczy. Jeśli wykorzystamy je jako narzędzie, to mała szansa, że zlejemy się z tłumem.
Jakie doświadczenia na twojej artystycznej drodze w największym stopniu cię ukształtowały?
Nie wiem, czy jakieś konkretne wydarzenie miało na to wpływ. To jak myślę teraz jest procesem, na który składa się wiele rzeczy i jeszcze sporo takich doświadczeń mam na pewno przed sobą. To są ludzie, których poznaję, miejsca, do których podróżuję, filmy, książki. No i pytanie stawiane z uporem maniaka: czego ja tak naprawdę chcę?
Jak odnaleźć równowagę między projektami osobistymi a komercyjnymi? Czy w ogóle taka granica jest potrzebna i gdzie twoim zdaniem się ona znajduje?
Taka granica jest niepotrzebna, ale często funkcjonuje. Znika, jeśli twoja wrażliwość i sposób patrzenia są atutem dla komercyjnego klienta. Im bardziej komercyjny projekt i bardziej osobiste patrzenie, tym trudniej o zgodność, ale jest to możliwe. To też jest w dużym stopniu zależne od tych, którzy decydują o wyrazie takiej komercyjnej komunikacji. Myślę, ze im mądrzejsi będziemy jako społeczeństwo, tym więcej będzie miejsca na komunikację wizualną opartą na odrębności, a wyraziste, specyficzne patrzenie artysty będzie w takiej wymianie atutem.
Jakie cechy według ciebie musi posiadać dobry fotograf?
Jeśli myślimy o fotografie komercyjnym, to na pierwszym miejscu jest chyba zdolność do pracy w zespole, umiejętność kierowania takim zespołem oraz uwalniania wybranych emocji w fotografowanym bohaterze. Trochę reżyser, trochę wodzirej :) A jeśli o fotografie - artyście to wymagana jest chyba tylko szczerość.
Fotograficzne piękno często odnajdujesz w kobiecym ciele. Dlaczego to właśnie ono jest dla ciebie obiektem fascynacji? Czy fascynujące jest każde ciało, czy interesują cię głównie te niedoskonałe?
Ze wszystkich rzeczy, które najmocniej zwracają moja uwagę to ciało i kolor wydają mi się najpiękniejsze. Nie wiem czemu tak jest. Tak mi się to podoba, że mam potrzebę ciągłej ich rejestracji. Ciało niedoskonałe jest ciekawsze w formie - bo się zagina, ma wyrazistszą fakturę, jakiś swój rytm. Ale każde ciało mnie ciekawi.
Mówi się, że twoje zdjęcia są bardzo malarskie. Uważasz, że to trafne określenie? Jeśli tak – napisz dlaczego. Jeśli nie – jak trafniej opisałabyś swój styl?
A może coś w tym jest. Lubię pracować na dziennym świetle, a jak się kończy, to wymaga to ode mnie podniesienia czułości i wydłużenia czasu. I wtedy wszystko zaczyna drżeć i się rozmywać. Mi taka niedosłowność w przestawieniu rzeczy bardzo pasuje, więc to się dobrze zgrywa. Budując obraz dużo myślę o kolorze i często wykorzystuję go w dość graficzny sposób, mniej realny, wiec może to też to.
Czym różnią się zdjęcia fotografek od zdjęć robionych przez mężczyzn?
Dla mnie taka najbardziej widoczna cecha, która oczywiście nie jest regułą, to różnica w prowadzeniu ciała modeli. Kobiece zdjęcia mają w sobie więcej naturalności, a męskie bywają ciut sztywne, mniej wpasowanie w ciało.
Jak ważne dla współczesnych twórców są social media i w jaki sposób najlepiej ich używać?
Social media są świetnym narzędziem do przedstawienia się z szeroką widownią. Kiedyś nie było mowy o tym, żeby młody artysta z mało znanego zakątka świata (np. z Polski) miał możliwość pokazania się kuratorom zza oceanu. Ale jak to robić dobrze to nie mam pojęcia. Zauważyłam jedynie, że w social mediach ludzie lubią być blisko, więc im bardziej osobisty przekaz tym większe zainteresowanie. Tylko w tym też chyba trzeba zachować umiar.
Dla niektórych fotografów bardzo ważny jest sprzęt. Ty, z tego co wyczytałem w jednym z wywiadów, nie masz tego fetyszu. Sprzęt jest dla ciebie nieważny?
To prawda. Jedyne, co jest dla mnie ważne to żeby sprzęt był w miarę lekki i wygodny w obsłudze. Lubię ziarnistość i poruszenia, wiec nawet jakiś stary grat by mi przypasował. Mam oczywiście swój ulubiony aparat, ale wybrałam go właśnie ze względu na wygodę.
Podczas naszych warsztatów będziesz mentorowała młodych artystów. Jak czujesz się w tej roli?
Bardzo lubię kontakt z ludźmi. Prowadziłam tez już wcześniej zajęcia warsztatowe w szkołach fotograficznych i konsultuje prace studentów. Uwielbiam obserwować, doradzać i patrzeć jak szybko przynosi to efekty. A najprzyjemniej jest patrzeć na ekscytacje i zadowolenie innych i na tę energię, która się wyzwala jak coś w końcu wychodzi po ich myśli.