We Francji znów rośnie liczba zakażeń koronawirusem, a konkretnie jego groźniejszą i bardziej zaraźliwą odmianą – tzw. wariantem delta. Aby zachęcić do szczepień osoby, które dotąd się im nie poddały, prezydent postanowił więc, że wiele publicznych miejsc oraz rozrywek będzie dostępnych tylko dla tych osób, które zyskały już odporność przed zakażeniem. Osoby, które nie okażą certyfikatu sanitarnego dotyczącego szczepienia bądź odporności na COVID-19, od sierpnia nie będą miały wstępu do takich miejsc jak kawiarnie, restauracje, centra handlowe, samoloty, pociągi i placówki medyczne. Dodatkowo za mniej więcej 10 dni bez certyfikatu nie będzie można odwiedzać miejsc kultury i rozrywki.
Oświadczenie poskutkowało, bo od razu po nim niemal milion niezaszczepionych dotąd Francuzów zapisało się na szczepienie. Dwie trzecie z nich otrzyma szczepionkę w ciągu tygodnia. Do tej pory pierwszą dawką zaszczepiła się ponad połowa Francuzów, a w pełni zaszczepionych jest 36,4% francuskiego społeczeństwa.
Takie radykalne obostrzenia podyktowane są tym, że we Francji znacznie wzrosła dobowa liczba zakażeń koronawirusem, a dokładniej wariantem delta, który według badań jest groźniejszy i bardziej zaraźliwy od pozostałych. Prezydent zapowiedział, że próba ograniczenia rozprzestrzeniania się nowych zakażeń to „walka z czasem”. Na Martynice i Reunion, czyli dwóch terytoriach zamorskich Francji, wprowadzono już stan wyjątkowy. Zresztą nie tylko Francja wprowadza dodatkowe restrykcje. Przykładowo rząd Malty nie pozwala na wjazd do kraju turystom, którzy jeszcze nie zostali zaszczepieni.
![Najstarsza polska drag queen: „Za komuny wszystko było szare, ale nie gejowska Warszawa!” [wywiad]](https://kmag.s3.eu-west-2.amazonaws.com/articles/60d9abda6ce0b3757a399fdf/pride_fb.jpg)
