Advertisement

Kot i ikony kultury. Poznajcie Vanessę Stockard i jej obrazy z futrzaną niespodzianką

07-03-2024
Kot i ikony kultury. Poznajcie Vanessę Stockard i jej obrazy z futrzaną niespodzianką
Vanessa Stockard urodziła się w Sydney. Ukończyła studia licencjackie na kierunku Sztuk Pięknych na College of Fine Arts. Jej prace były wystawiane w Hongkongu, Los Angeles, Nowym Jorku i w wielu innych miastach.

Przeczytaj takze

„Dama z łasiczką", kryzy oraz kociak Kevin. Co łączy tę trójkę? Australijska artystka Vanessa Stockard, której obrazy to reprodukcje największych dzieł sztuki – z kocią niespodzianką!
Vanessa Stockard to współczesna australijska malarka, w której dziełach notorycznie powtarza się Kevin The Kitten, który wygląda zwykle jak czarna plamka z oczami i wiktoriańską kryzą. Swój styl Stockard określa jako „popową, surrealistyczną impresję". Maluje nie tylko reprodukcje, ale też portrety czy studia antyków. Jej kocie dzieła mają wielu fanów – na Instagramie obserwuje ją prawie ćwierć miliona osób.
Zawsze coś ciągnęło mnie do kotów. Kocham je i nienawidzę z różnych powodów, i uważam, że są nieskończenie ciekawe i dostarczające rozrywki (...). Poznałam różne koty, które zrobiły na mnie wielkie wrażenie, powiedziała Stockard magazynowi „Metal".
Jak się okazuje, słynny Kevin The Kitten narodził się w wyobraźni artystki ze starej skarpetki.
„Zobaczyłam starą skarpetkę w studiu i pomyślałam: »To kociak!« To nie był kociak, ale to nie było ważne. To był kociak i miał na imię Kevin", dodała.
Zapytana przez „This Magnificent Life", czy Kevin jest personifikacją radości, malarka odpowiada, że kociak na pewno nie pochodzi ze smutku ani samotności, ale często jest w sytuacjach, w których pytanie „Co ja tu robię?" samo się narzuca.
Wybieram, gdzie Kevin się pojawi, w ramach wymówki, która pokrywa się z tym, jakiemu następnego obrazowi chcę oddać hołd, dając usprawiedliwienie swojej chęci kopiowania starych mistrzów. Tak, to bezczelne, ale to także sposób, aby przypomnieć nam wszystkim o tym, jak niesamowici byli ci artyści – zero zdjęć, zero projektorów, tylko uświęcone tradycją zdolności i poświęcenie, także powiedziała Stockard w „Metal Magazine".
tekst: Iga Trydulska
FacebookInstagramTikTokX
Advertisement