Obecny regulamin Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej informuje, że do Oscarowego konkursu mogą przystąpić tylko te filmy, które wyświetlane były w kinach w Los Angeles przez co najmniej tydzień. W związku z ich zamknięciem, organizatorzy uznali, że koniecznym jest wprowadzenie tymczasowego wyjątku. Filmy debiutujące na platformach streamingowych mogą bowiem pokusić się o zdobycie przyszłorocznych statuetek. Wiele produkcji zostało opóźnionych, a inne trafiają od razu do kin cyfrowych, czyli do internetu.
W oświadczeniu wydanym przez Akademię Filmową czytamy:
"Filmy, które wcześniej miały zaplanowane premiery kinowe, ale zadebiutowały w serwisach streamingowych i VOD, będą brane pod uwagę przy przyznawaniu nominacji do nagrody w kategorii dla najlepszego filmu jak również w innych oscarowych kategoriach. Odnosi się to wyłącznie do nadchodzącej, 93. ceremonii rozdania Oscarów. Takie filmy muszą spełniać następujące warunki:
1. Film musi zostać udostępniony do wglądu dla członków Akademii na przeznaczonym do tego specjalnym i zabezpieczonym serwisie w terminie do 60 dni od premiery online.
2. Film musi spełniać inne dotychczasowe reguły dopuszczania do walki o Oscary."
Zniesienie regulacji ma nastąpić, kiedy kina ponownie zostaną otwarte.
– "Akademia wierzy, że nie ma lepszego sposobu na doświadczanie magii filmów, niż oglądanie ich w kinach. Jednak tragiczny wybuch pandemii COVID-19 wymaga tego tymczasowego odstępstwa od naszych zasad przyznawania nagród" – komunikują podpisani pod oświadczeniem prezydent Akademii David Rubin i prezes Dawn Hudson.
W niektórych przypadkach studia filmowe decydują się na opóźnienie premier swoich filmów nawet o kilka miesięcy, aby mieć szansę na zdobycie statuetki w 2022 roku. Między innymi Universal Pictures poinformowało widzów o przełożeniu daty premier niektórych kasowych produkcji na przyszły rok, w tym „Nie czas umierać” i „Szybcy i wściekli 9”. Decyzje o nieprzenoszeniu premiery na platformy streamingowe związane są z ewentualnymi mniejszymi zyskami. Producenci biorą pod uwagę również pewne obostrzenia – gdy kina zostaną otwarte, przez znaczny okres będą istniały ograniczenia, co do ilości widzów.
Oscary w ostatnich latach były przyznawane także filmom produkowanym przez platformy streamingowe, takie jak Netflix, Amazon Prime Video czy HBO GO, ale produkcje musiały mieć także premierę kinową. Teraz sytuacja ulega zmianie. Skład Akademii z pewnością może spodziewać się mniejszej liczby filmów studyjnych, a większej filmów niezależnych publikowanych w internecie. Co jednak z filmami, które dotychczas nie były brane pod uwagę w wyścigu po Oscary, ponieważ ich premiery od początku zaplanowane były online?
Jedno jest pewne – 93. ceremonia wręczenia nagród Akademii na początku 2021 roku w Los Angeles będzie inna niż wszystkie dotychczasowe.
/tekst: Dominik Ossowski/