Advertisement

Dokument o parze, która ucieka z Los Angeles i zakłada farmę to list miłosny do naszej planety

17-01-2020
Dokument o parze, która ucieka z Los Angeles i zakłada farmę to list miłosny do naszej planety

Przeczytaj takze

/tekst: Marysia Romanowicz/
Mieszkańcy dużych miast traktują krótkie spotkania z naturą jak odskocznię od codzienności i okazję do wyciszenia się. Lubią od czasu do czasu pospacerować wśród drzew, poobserwować naturę, wziąć głęboki oddech, uspokoić się i odpocząć od zgiełku. A co się stanie, gdy człowiek z wielkiego miasta nagle postanowi przeprowadzić się bliżej natury, nie mając doświadczenia w obyciu z nią?
Chesterowie porzucili życie w Los Angeles, założyli samowystarczalną farmę w Kalifornii i nakręcili dokument, w którym pokazują, jak korzystają z odnawialnych źródeł energii i samodzielnie zajmują się uprawą warzyw oraz hodowlą zwierząt. Wydany w zeszłym roku film zgarnął wiele nagród oraz zebrał 95% pozytywnych recenzji na Rotten Tomatoes. Po ponad roku "Nasze miejsce na Ziemi" wreszcie wchodzi do polskiej dystrybucji.

Wielkie marzenie

Amerykańskie małżeństwo, John i Molly Chester, wyprowadziło się z zaludnionego Los Angeles i wykupiło 80-hektarową działkę Apricot Lane Farms w upalnej Kalifornii. Na swoim terenie mają już ok. 10 tys. drzew, ponad 200 rodzajów różnych upraw oraz dziesiątki zwierząt. Stawiają na naturalność, unikając szkodliwych środków chemicznych. Właśnie o tym opowiada najnowszy film dokumentalny Johna Chestera, który nie tylko go wyreżyserował, ale również wystąpił w nim wraz ze swoją żoną i dziećmi. Powód wyprowadzki? Szczekanie psa Chesterów drażniło ich sąsiadów. Każdy powód jest dobry, by zmienić swoje życie.
Najważniejszymi bohaterami tej produkcji są jednak zwierzęta, a obraz jest prawdziwym listem miłosnym do naszej planety. Ta niezwykła historia została doceniona przez festiwale filmowe na całym świecie (m.in. Critics' Choice Documentary Awards, Toronto International Film Festival, AFI Fest czy Docville), a w przyszłym tygodniu będzie można zobaczyć ją w Sundance.

Natura miała swój plan

Chesterowie codziennie uczą się na farmie czegoś nowego. Nie zawsze idzie tak jak to zaplanowali, w końcu natura ma swój plan. Jednak wbrew pojawiającym się trudnościom bohaterowie czerpią ogromną radość z obserwowania efektów swojej pracy. Tutaj liczą się wyłącznie małe rzeczy, takie jak przyjaźń koguta i świnki, troska psa o owcze stado czy stworzenie domu dla owadów. Dzięki temu para wciąż na nowo uświadamia sobie, jak wielka moc i piękno kryje się w naturze, której częścią jesteśmy.
Wartość edukacyjną dokumentu doceniły szkoły. Powstały specjalne materiały bazujące na filmie, a w niektórych placówkach edukacyjnych produkcja ma być wyświetlana. Zważając na niechęć, z jaką nasz rząd podchodzi do tematu zmian klimatycznych, pokazanie dzieciom i młodzieży "Naszego miejsca na Ziemi" jest bardzo dobrym krokiem. Warto jednak zaznaczyć, że raczej nie jest do odgórna decyzja programowa.
Polska premiera „Naszego miejsca na Ziemi” odbędzie się 24 stycznia. Obejrzyjcie zwiastun:
FacebookInstagramTikTokX
Advertisement