Już w czwartek, 11 listopada w Parlamencie Europejskim zostanie poddany pod głosowanie projekt rezolucji o polskim prawie aborcyjnym. Jak wiadomo, eurodeputowani potępią orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z 22 października, które rok temu ogłosiło niezgodne z konstytucją aborcje, w przypadku gdy badania prenatalne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkich wad płodu bądź jego nieuleczalnej choroby.
Według RMF FM, zapis rezolucji ma opisywać historię zmarłej kobiety, jako „pierwszej osoby, która zmarła w bezpośredniej konsekwencji orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego i jego mrożącego wpływu na lekarzy w Polsce".
„– Nie mam żadnych wątpliwości, kto odpowiada za to i inne wydarzenia tego typu. Nie da się zrzucić odpowiedzialności na lekarzy. Oni są w jakimś sensie też ofiarami tego prawa i nieludzkiego podejścia do kwestii ciąży, matki i płodu”, powiedział na dzisiejszej konferencji prasowej Donald Tusk.
Decyzję Parlamentu Europejskiego skomentował również Robert Biedroń:
Rezolucja PE ma zawierać opis sytuacji aborcyjnej w Polsce, jak i wezwanie do zmiany przepisów skierowane do polskich władz. Eurodeputowani zwracają również uwagę na fakt, że wiele Polek musiało w poprzednim roku dokonywać aborcji poza granicami kraju, m.in. korzystając z inicjatywy „Aborcja Bez Granic". W sobotę, 6 listopada przed Trybunałem Konstytucyjnym w Warszawie odbędzie się demonstracja przeciwników zaostrzenia prawa aborcyjnego.
/tekst: Bartłomiej Warowny/