Advertisement

Pierwszy raz w historii na reżyserię w łódzkiej filmówce dostały się same kobiety

16-09-2021
Pierwszy raz w historii na reżyserię w łódzkiej filmówce dostały się same kobiety

Przeczytaj takze

Państwowa Wyższa Szkoła Filmowa, Telewizyjna i Teatralna w Łodzi co roku zajmuje jedno z 20 miejsc w rankingu najlepszych szkół filmowych na świecie, stworzonego przez prestiżowe amerykańskie czasopismo „The Hollywood Reporter”. Nic więc dziwnego, że w tym roku na jedno miejsce przypadały aż 23 osoby. A jednak ta rekrutacja okazała się zupełnie inna niż poprzednie...

Światowa czołówka

– Historia kina polskiego – od Andrzeja Wajdy przez Romana Polańskiego do obecnego pokolenia, Małgorzaty Szumowskiej („Śniegu już nigdy nie będzie”) i Jana Komasy („Boże Ciało”) – została napisana w Łódzkiej Szkole Filmowej, tak o łódzkiej filmówce napisał „The Hollywood Reporter”.
Absolwenci słynnej polskiej szkoły filmowej znani są na całym świecie i pracują przy międzynarodowych produkcjach, osiągając niemałe sukcesy, co bardzo dobrze świadczy o jakości łódzkiej filmówki. Film „Pierwsze lato końca świata” Nastazji Gonery, absolwentki reżyserii, znalazł się w tym roku wśród siedmiu najlepszych filmów w swojej kategorii nominowanych do „studenckiego Oscara”, czyli Student Academy Awards. W Cannes Cinéfondation (sekcja Festiwalu w Cannes, w której prezentowane są filmy ze szkół filmowych) znalazła się animacja „Bestie wokół nas” absolwentki Natalii Durszewicz. Z kolei reżyser Joaquín del Paso, również absolwent szkoły w Łodzi, miał swój debiut fabularny na festiwalu Berlinale Forum w 2016 roku. Osiągnięcia byłych studentów słynnej szkoły filmowej można by zresztą wymieniać bez końca.

Historyczna rekrutacja

Podczas tegorocznej rekrutacji na reżyserię, na jedno miejsce przypadały aż 23 osoby. Czemu ta rekrutacja zyskała miano historycznej? Ponieważ zawładnęły nią kobiety! Wśród 7 szczęśliwców, którzy dostali się na wymarzony kierunek, po raz pierwszy od 70-lat była tylko płeć żeńska (i nie było to powzięte wcześniej założenie).
– Myślę, że to moment przełomowy, choć od faktu przyjęcia na reżyserię samych kobiet, ważniejsze jest dla mnie to, że te kobiety były po prostu najlepsze. Znakomicie przeszły egzaminy i były zdecydowanie lepsze od pozostałych kandydatów. Jeśli więc zwraca się uwagę wyłącznie na wiedzę, talent, profesjonalizm i przygotowanie, kobiety doskonale sobie radzą, powiedziała w rozmowie z „Wyborczą” Renata Czarnkowska-Listoś, prezeska Stowarzyszenia Kobiety Filmu.
Jak wyglądał egzamin? W jego skład wchodziło przygotowanie filmu, napisanie scenariusza, prezentacja projektu filmu dokumentalnego, zrobienie fotoreportażu oraz rozmowy o edukacji filmowej. W tym roku kobiety okazały się zdecydowanie bezkonkurencyjne. Jak twierdzi prof. Sapija, wpływ na to miała coraz większa otwartość branży filmowej na płeć żeńską. W rozmowie z Onetem powiedział, że coraz więcej reżyserek zdobywa nagrody i Oscary, dzięki czemu kobiety stają się bardziej pewne siebie i walczą o swoją pozycję w świecie filmu, na co dowodem może być szóste podejście do rozpoczęcia studiów reżyserskich przez niektóre kandydatki. Jest to zdecydowanie przełomowy moment...
– Nie każdy może być reżyserem. To był zawsze ciężki zawód i jest nadal. Bo choć może technologicznie jest łatwiej, to wciąż trzeba pracować z bardzo dużą grupą ludzi i to się nie zmieniło. Ważny jest element odporności psychicznej i bierzemy to pod uwagę. […] A to jest zawód, w którym, jak mówił Andrzej Wajda, trzeba mieć duszę poety i skórę słonia, powiedział w rozmowie z „Faktem” prof. Andrzej Sapija, wykładowca łódzkiej filmówki oraz wiceprzewodniczący komisji egzaminacyjnej na wydział reżyserii.
/tekst: Natalia Grzech/
FacebookInstagramTikTokX
Advertisement