Jak się okazuje, teraz przyszedł czas na Zachętę. Chociaż kadencja Hanny Wróblewskiej, poprzedniej dyrektorki Zachęty, miała skończyć się wraz z końcem roku, w lipcu placówka otrzymała pismo od Glińskiego, w którym poinformowano, że ministerstwo nie przedłuży z nią umowy. Wiadomo już, kto ma ją zastąpić. Nowm dyrektorem Zachęty ma zostać Janusz Janowski, który przestrzegał przed „ideologiami gender i ekologizmu" oraz opowiadał o „micie mówiącym, że sztuka jest rzeczą gustu".
Kontrowersyjny wybór nowego dyrektora
„– Obowiązująca narracja opisująca sztukę jest ugruntowana w lewicowym paradygmacie kultury, zaciemniającym rzeczywistą istotę sztuki i odrywającym sztukę od jej historycznych korzeni. W konsekwencji takiej narracji w świadomości społecznej funkcjonują rozmaite mity, jak ten mówiący, że sztuka jest rzeczą gustu”, mówił Janowski w swoim programie „Republika Szuki".
Janusz Janowski jest absolwentem Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku. W roku 2004 współzakładał Pomorskie Towarzystwo Zachęty Sztuk Pięknych. Od 2014 roku pełni funkcję prezesa Związku Polskich Artystów Plastyków, natomiast od 2015 roku jest członkiem Rady Organizacji Pozarządowych przy Ministrze Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Współtwórca serii corocznych wystaw pod hasłem „Ocalić od zapomnienia" i członek ogólnopolskiej kapituły Nagrody im. Kaziemierza Ostrowskiego. Od 2016 roku redaktor naczelnym kwartalnika artystycznego ZPAP „ArsForum". Współtwórca i współprowadzący programu „RepublikaSztuki" w Telewizji Republika. W 2017 roku mianowany był przez Prezydenta RP na członka Komitetu Narodowych Obchodów Setnej Rocznicy Odzyskania Niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej.Współtwórc. Od zeszłego roku jest także doradcą dyrektora Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. Malarz, doktor nauk humanistycznycz, teoretyk sztuki, kurator, muzyk jazzowy.
Podczas zeszłorocznej wizyty w Polskim Radiu 24 Janowski wygłosił tezę, że coraz rzadziej można mówić o zjawiskowych wydarzeniach w sztuce, a dominację stara się przejąć sztuka zideologizowana i zaangażowana politycznie.
„– Jest to szczególnie ważne dla pewnych grup społecznych nastawionych do działania w sferze politycznej, a nie w przestrzeni sztuki. Na dalszy plan schodzą zjawiska, które mogłyby budować głębokie doświadczenie duchowe. Można powiedzieć, że obecnie sztuka znajduje sobie przestrzeń polityki, jako tą, w której może funkcjonować. Jest to bardzo niedobre, sprawia, że sztuka jest powoli prowadzona do śmierci klinicznej”, oznajmił.
Zdaniem Janowskiego mamy ponadto do czynienia z nową ideologią, która coraz mocniej wkracza w przestrzeń sztuki. Wedlug niego charakteryzują ją dwa wyraźne rysy: gender i ekologizm.
„Tę ideologię określiłbym mianem antyludzkiej. Dwa wspomniane nurty całkowicie zagarniają przestrzeń problematyki, którą jak się okazuje, ludzie sztuki chcą dzielić się ze społeczeństwem. Warto przypomnieć, że przez ponad 2,5 tys. lat mieliśmy do czynienia w kulturze zachodu ze sztuką, która budowała przestrzeń duchową i umacniała doświadczenie wewnętrzne, nie tylko zmysłowe, ale również intelektualne”, stwierdził.
Kadencja Hanny Wróblewskiej, dotychczasowej dyrektor Zachęty, kończy się w grudniu tego roku. Jak Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego przypomina w oficjalnym komunikacie, dyrektora instytucji kultury powołuje organizator, czyli w tym przypadku minister kultury. Podejmuje on decyzję po zasięgnięciu opinii związków zawodowych oraz stowarzyszeń twórczych, ale ich opinia nie jest wiążąca. Minister Gliński przekazał już do związków zawodowych i stowarzyszeń twórczych informację o zamiarze powołania Janusza Janowskiego na dyrektora Zachęty.
Ciekawe czy takie rzeczy, jak opublikowana w bieżącym numerze K MAG-a sesja Katarzyny Kozyry wciąż będą mogły dziać się w Zachęcie? Na zaostrzenie apetytu poniżej jedno zdjęcie wykonane właśnie tam: