Bradley Cooper wciela się w rolę charyzmatycznego Stantona Carlisle'a, który spotyka na swojej drodze nietypowe małżeństwo: ona widzi przyszłość, on jest byłym telepatą. Przedsiębiorczy Carlisle postanawia odmienić swoje dotychczas pechowe życie i zaczyna udawać mentalistę oraz bogacić się na naiwności nowojorskich elit. Niestety wszystko wymyka się spod kontroli, gdy łączy siły z piękną, tajemniczą psychiatrką i próbuje oszukać groźnego potentata finansowego.
Akcja obrazu ma miejsce w 1940 roku. Oprócz Bradleya Coopera w obsadzie znajdują się m.in. Toni Collette, Cate Blanchett, Willem Dafoe, Rooney Mara, Richard Jenkins i David Strathairn.
W podcaście „The Business" prowadzonym przez Kim Masters (dziennikarza The Hollywood Reporter) w radiu KCRW, Cooper opowiedział, jak wyglądało kręcenie nagiej sceny w „Zaułku koszmarów". Aktor przyznał, że było to dla niego duże wyzwanie, ponieważ to pierwszy raz, gdy wystąpił przed kamerą w stroju Adama.
„To bardzo przypomina zakładanie ekwipunktu górniczego, czapki i latarki, patrzenie na siebie, a następnie schodzenie w dół tunelem ze świadomością, że możesz drążyć drogę przez cały dzień, ale nigdy nie dotrzesz do końca. Następnego dnia znowu tam wracasz i ponownie schodzisz w dół”, opowiedział Cooper.
A dlaczego aktor zdecydował się wystąpić całkowicie nago? – Fabuła filmu oraz obszar, który zgłębialiśmy, wymagały od nas tego, abyśmy byli w tej scenie emocjonalnie i fizycznie nadzy. Było to konieczne, aby ta scena była możliwie prawdziwa – wyjaśnił.
Chodzi o scenę, w której bohater Coopera bierze kąpiel oraz uczestniczy w akcie seksualnym z postacią graną przez Toni Collette. Aktor musiał odsłonąć zarówno przód, jak i tył swojego ciała. – Pamiętam, jak czytałem scenariusz i myślałem sobie, że jest nagi jak go Bóg stworzył w wannie i że jest to część historii. Musisz to zrobić. Wciąż pamiętam dzień, w którym przez sześć godzin musiałem paradować nago przed całą ekipą filmową. To był pierwszy dzień Toni Collette na planie. Było dość ciężko – zdradził aktor
Dodał także, że nie miał żadnych zastrzeżeń, bo „nagość w tej scenie jest w pełni uzasadniona i jest częścią fabuły".