„– „Praca nad projektem rozpoczęła się na Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku w Pracowni Projektowania Produktu, gdzie podejmowane było zagadnienie zminimalizowania śladu węglowego. Na analizach wpływu różnych sektorów przemysłowych oraz działalności człowieka na emisję dwutlenku węgla do atmosfery upłynął miesiąc – aż do początku listopada, okresu, kiedy z okazji dnia Wszystkich Świętych odwiedza się cmentarze. Ich stopień zaśmiecenia i brak jakichkolwiek regulacji związanych z segregacją zainspirował mnie do zajęcia się tym problemem. Tak powstała koncepcja biodegradowalnej ceramiki, w przypadku której nie będzie wątpliwości, do którego pojemnika ją wrzucić i co dalej będzie się z nią działo”, skomentowała projektantka Klaudia Ginter.
Celem Klaudii było stworzenie użytecznego produktu, którego obróbka nie będzie szkodliwa dla środowiska, dlatego przy produkcji wykorzystano odpady żywieniowe, takie jak sfermentowany nabiał, łupiny orzecha włoskiego czy makuch roślinny. Wkład, który można uzupełnić, to stopiona węza pszczela i bawełniany knot. Te oryginalne składniki świetnie się sprawdziły, tworząc wytrzymały i wodoodporny produkt, który nadal ulega procesowi kompostowania. Dla projektantki ważne było również ograniczenie emisji dwutlenku węgla przy procesie produkcji. Z tym związana jest forma znicza, która miała być jak najprostsza, aby zmniejszyć ilość procesów produkcyjnych.
Ground to nie tylko odpowiedź na problem zaśmieconych cmentarzy, ale również neutralny węglowo znak naszej pamięci o zmarłych.
„– „W projekcie było dla mnie istotne, aby namacalny symbol naszej pamięci był tylko tłem dla tego, co jest naprawdę ważne w pielęgnowaniu pamięci o zmarłych, czyli refleksji i chwili zadumy i aby nie zostawiał po sobie szkody w postaci rozkładającego się setki lat odpadu”, stwieerdziła projektantka.
/tekst: Karolina Filipowicz/