Mimo rosnących świadomości i tolerancji społeczeństwa, otwierania się kultury na tematykę LGBTI czy choćby deklaracji prezydenta Warszawy o wystąpieniu na Paradzie Równości, w rankingu ILGA Europe Polska po raz kolejny zajmuje przedostatnie miejsce wśród państw UE, uzyskując 18 punktów na 100. Fakt, że w oparciu o zgromadzone punkty bliżej nam do Azerbejdżanu niż Malty albo Belgii pokazuje, że nadal jesteśmy krajem niechętnym nieheteronormatywności. Dobitnie pokazuje to przygotowana mapa.
Publikowane co roku rankingi mierzą poziom równouprawnienia w sześciu obszarach: 1. równość i zakaz dyskryminacji, 2. rodzina, 3. wolność zgromadzeń, zrzeszania się i ekspresji, 4. przestępstwa z nienawiści, 5. uzgadnianie płci i integralność cielesna, 6. prawo do azylu. Na podium pojawiły się kolejno Malta, Belgia i Luksemburg (90, 79 i 70 punktów). Wśród sąsiadujących z Polską państw wyprzedzają nas Ukraina, Słowacja oraz Węgry, nie wspominając już o naszych zachodnich sąsiadach.
Ranking ILGA Europe potwierdza bierność polskiego rządu oraz duży stopień dyskryminacji osób LGBTI przez prawo. Lista braków jest bardzo długa – od braku możliwości sformalizowania związku tej samej płci, po brak ochrony przed dyskryminacją w opiece zdrowotnej i edukacji. Dlatego Polska wciąż zasługuje na miano państwa homofobicznego.
Wyniki publikowane są przy okazji obchodzonego 17 maja Międzynarodowego Dnia Przeciw Homofobii, Bifobii i Transfobii.
