Prawdziwą gratką dla fanów popkultury może okazać się muzeum The Zone w Los Angeles, będące hołdem dla księżniczki popu, Britney Spears. Poszczególne pomieszczenia są poświęcone najważniejszym klipom piosenkarki oraz kultowym momentom jej kariery. Nic dziwnego, że fani szybko oszaleli na punkcie nowego miejsca.
W przygotowanie wystawy włożono naprawdę duży wysiłek. Nie mamy do czynienia wyłącznie z paroma salami wyposażonymi w rekwizyty i gadżety, a z nieźle odtworzonymi sceneriami teledysków. Zadbano o estetykę i atrakcje, które będą świetnie wyglądać na Instagramie oraz pomogą odwiedzającym poczuć się jak jedna z tancerek towarzyszących gwieździe w wideo do "Crazy" lub nawet sama Britney w "Baby One More Time".
Oprócz sali gimnastycznej, klasy i korytarza szkolnego z "Baby One More Time" w Britney The Zone znajdziemy ponadto wnętrze samolotu z "Toxic", kosmonautę z "Oops!... I Did It Again", cyrkowe pomieszczenie z basenem z kulkami inspirowane "Circus", czerwony dywan ze ścianką jak w "Lucky" czy "Piece of Me" oraz scenę VMA z kultowego występu z 2001 roku do piosenki "I'm a Slave 4 U". Są też neony z tekstami piosenek, pokoje z "Me Against The Music" oraz krzesło ze "Stronger", na którym można spróbować odtworzyć część choreografii.
Planując wizytę należy jednak zachować wzmożoną czujność, ponieważ niedaleko Britney The Zone znajduje się popularny klub gejowski The Zone LA. Wówczas zamiast 9 interaktywnych pokojów przepełnionych miłością do księżniczki popu, mogą nas czekać nieco innego niespodzianki.
Muzeum funkcjonuje od 31 stycznia, a na Instagramie możemy już znaleźć dziesiątki zdjęć fanów piosenkarki, którym nie brakuje pomysłów. Chętnie przebierają się w stroje z klipów oraz traktują wizytę jako okazję nostalgicznego powrotu do przeszłości. Większość fotografii wygląda jak kadry teledysków. Zresztą nawet budynek, w którym mieści się wystawa jest różowy. Na jego ścianach znajdują się z kolei malunki Britney Spears.
Jakby tego było mało, The Zone oferuje odwiedzającym możliwość znalezienia się na okładce autorskiego magazynu plotkarskiego wzorowanego na formatach typu Daily Mail czy People. Jego nazwa to The Zone i chociaż nie zobaczy tego nikt oprócz bohatera okładki i paru znajomych, jest to wspaniała pamiątka. Najbardziej zagorzali fani mogą kupić nawet koszulki i gadżety związane z miejscem oraz samą Britney.
Jedyne czego tutaj brakuje, to samej piosenkarki. Na pocieszenie można zostawić jej list w jednej ze szkolnych szafek z teledysku "Baby One More Time".
Wystawa będzie otwarta do 26 kwietnia, a bilet kosztuje 60 dolarów. To całkiem spora kwota, a jest jeszcze wyższa w godzinach szczytu, gdy cena wstępu wynosi 64,50 dolarów.
Zobaczcie jak fani Britney bawią się w The Zone: