45,5% ankietowanych Polaków uważa, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji wpłynął negatywnie na chęć posiadania przez nich dzieci. Nie powinno nas to dziwić, choćby ze względu na ostatnie wydarzenia związane ze śmiercią Izy z Pszczyny i nieustające protesty związane z zaostrzeniem prawa aborcyjnego.
Zmniejszenie chęci posiadania dzieci wykazywały przede wszystkim młodsze osoby uczące się bądź studiujące i mieszczące się w przedziale wiekowym 18-29 lat, zamieszkujące większe miasta powyżej 250 tysięcy mieszkańców. Podobnego zdania są zarówno osoby bezrobotne, bez dochodu, jak i również osoby o dochodzie w przedziale 5000-6999 zł.
42,8% Polaków chce powrotu do tzw. kompromisu aborcyjnego, 36,5% odpowiedziało się za liberalizacją aborcji w naszym kraju, co oznacza prawo każdej kobiety do aborcji bez pytania o powód do 12 tygodnia ciąży, 11,8% osób obecne prawo aborcyjne nie przeszkadza, za to zaledwie 2,8% chce zaostrzenia prawa aborcyjnego.
Ankietowani byli również pytani o to, kiedy ich zdaniem aborcja powinna być dopuszczalna. Zdecydowanie większość (92,3%) uznała, że aborcja powinna być dozwolona, gdy ciąża zagraża życiu matki dziecka, 87,5% odpowiedziało się za tym, że aborcja powinna być dozwolona, gdy ciąża zagraża jej zdrowiu. 77,2% uważa, że aborcja powinna być dopuszczalna, gdy zagrożone jest zdrowie dziecka. Odsetek ten rośnie, gdy ankietowani byli pytani o konkretne zagrożenia dla dziecka. 85,1% odpowiedziało się za tym, że aborcja powinna być dozwolona, gdy na podstawie badań medycznych stwierdzono, że dziecko urodzi się z poważnymi wadami, które utrudnią mu codzienne funkcjonowanie. Procent ten spadł do 82,3% w przypadku wyłączenia z badań zespół Downa.
/tekst: Aleksandra Wrona/