Advertisement

Przypadek molestowania w Bolcie rozpoczął dyskusję pełną głosów ofiar podobnych sytuacji

15-02-2022
Przypadek molestowania w Bolcie rozpoczął dyskusję pełną głosów ofiar podobnych sytuacji
Okazuje się, że przypadek, o którym jakiś czas temu zrobiło się głośno wcale nie jest tak odosobniony, jak można by się było spodziewać...

Przeczytaj takze

9 stycznia na stronie firmy Bolt na Facebook’u pojawił się post napisany przez kobietę, która padła ofiarą molestowania seksualnego ze strony kierowcy zatrudnionego przez tę sieć taksówek zamawianych przez aplikację. Szybko zyskał on na popularności, powodując oburzenie wśród osób, które zapoznały się ze sprawą. Zostało ono dodatkowo spotęgowane licznymi komentarzami sugerującymi winę leżącą po stronie kobiety, która zasnęła w samochodzie, bądź brak zdziwienia całym zajściem z powodu niskich kosztów usługi, co według autorów tych komentarzy ma najwyraźniej usprawiedliwiać podobne patologiczne sytuacje.
Niedługo później zajście zostało opisane przez portale internetowe. W sieci pojawiły się więc liczne głosy nie tylko zniesmaczenia, ale też wyrażające... utożsamienie się z opisaną sytuacją. Z pewnością wiele z nas choć raz słyszało o podobnie przykrych doświadczeniach ze strony przyjaciółek czy znajomych, a może nawet doświadczyło ich na własnej skórze. Są to jednak w większości historie prywatne, krążące jedynie wśród bliskich osoby, której dotyczą. Obecnie natomiast, podczas internetowych dyskusji związanych z wydarzeniem sprzed dwóch dni, spotkać się można z komentarzami publicznie opisującymi podobne przeżycia ich autorek. „Też miałam nieprzyjemną sytuację w Bolcie, po której dostałam ataku paniki i stresuję się, jeśli muszę gdzieś jechać taksówką”, „Kazał mi usiąść tuż obok niego choć chciałam usiąść z tyłu”, „Nagle złapał mnie za krocze, byłam przerażona” – to tylko niektóre z podobnych wypowiedzi kobiet dzielących się swoimi przeżyciami.
Dwa dni po pojawieniu się opisanego wcześniej posta w internecie, na stronie „Gazety Wyborczej” opublikowany został artykuł dotyczący innego przypadku napadu kierowcy na przewożoną przez niego dziewczynę. Tym razem niestety doszło do pobicia i gwałtu. Zakrwawioną, pozostawioną samotnie kobietę odebrało z miejsca zdarzenia pogotowie. Miało to miejsce w Warszawie pod koniec stycznia, a sprawca do tej pory pozostaje nieznany. Mimo upływu dni sytuacja ta nie została jednak opisana w mediach aż do teraz, jak gdyby dopiero nagłośnienie sprawy molestowania w Bolcie rozpoczęło ciąg dzielenia się podobnymi przypadkami, z których wiele dotychczas zostało publicznie przemilczane.
Wcześniej sprawy dotyczące gwałtów czy molestowań w taksówkach na aplikację poruszane były we wrześniu czy listopadzie zeszłego roku, jednak stanowiły one z pewnością pojedyncze przypadki spośród wszystkich związanych z brakiem szacunku wobec granic wyznaczonych przez osoby przewożone. Być może w świetle ostatnich wydarzeń coraz więcej osób będzie mieć odwagę, by mówić o podobnych sytuacjach głośno. Miejmy nadzieję, że kolejne takie donosy rzadziej spotykać się będą z lekceważącymi słowami, a więcej osób zrozumie, że problem nie tylko istnieje, ale każdego dnia dotyka naprawdę wielu kobiet.
/tekst: Michalina Reising/
FacebookInstagramTikTokX
Advertisement