Celem wyprawy Inspiration 4 jest orbita ziemska, na której pasażerowie pozostaną, zdaniem Muska "tak długo jak będą chcieli". Pierwsze w historii kosmiczne bilety lotnicze zakupił amerykański miliarder Jared Isaacman, założyciel Draken International, czyli centrum szkolenia pilotów odrzutowców dla armii amerykańskiej. Miliarder zakupił łącznie 4 bilety, a jeden z nich zyska właściciela na drodze losowania.
W kosmiczną podróż załoga uda się rakietą Falcon 9 i będzie okrążać Ziemię na wysokości 400 km przed dwa lub cztery dni. Całe przedsięwzięcie nabrało nieco innego charakteru, gdy Isaacman ogłosił, że jedną z osób wybierających się wraz z nim w kosmos jest na razie nieznana z imienia i nazwiska pracownica służby zdrowia. Miliarder chce połączyć lot w kosmos ze zbiórką pieniędzy na rzecz jednego z dziecięcych szpitali. Trzecią osobą, która zasiądzie w kokpicie statku kosmicznego będzie właśnie jeden z darczyńców zbiórki pieniężnej. Isaacman planuje zebrać na rzecz placówki 100 miliardów dolarów, a następnie podwoić tę sumę i przekazać na ręce władz szpitala. Nazwiska wszystkich członków wyprawy zostaną ogłoszone pod koniec lutego i wtedy przyszli astronauci amatorzy przystąpią do specjalnego programu treningowego stworzonego przez SpaceX we współpracy z Isaacmanem, który od lat jest zapalonym wspinaczem.
Jak zapewnia inicjator całego wydarzenia Elon Musk, aby udać się w kosmos nie musisz spełniać specjalnej listy warunków. Wystarczą zaledwie amerykańskie obywatelstwo, ukończone osiemnaście lat i umiejętność przetrwania jazdy ekstremalnym rollercoasterem. Musk ma nadzieję, że Inspiration 4 otworzy drzwi do powszechnej turystyki kosmicznej, a przy upowszechnieniu wycieczek w kosmos ich koszty spadną tak bardzo, że da to poczatek wielu nowym projektom, takim jak choćby podróże rakietami ponaddźwiękowym.
Musk nie osiada na laurach i deklaruje, że cel jaki sobie wyznaczył to wysłanie ludzi na Marsa i stworzenie tam warunków do życia w samowystarczalnym mieście.