„– Nie miałem najlepszych początków z aparatem... Kiedyś nienawidziłem robić zdjęć. Na wszystkich rodzinnych wyjazdach, mama prosiła mnie, żebym coś fotografował, a ja, jak można się domyślić, wolałem się bawić niż stać za obiektywem. Jednak wraz z początkiem gimnazjum, zacząłem się przekonywać do fotografii, a nawet czerpać z niej przyjemność. Oczywiście moje pierwsze zdjęcia nie były najpiękniejsze, ale z czasem robiłem coraz większe postępy”, wspomina swoje początki młody fotograf.
Ciemne, mroczne i mgliste, ale czasem i skąpane w słońcu. Fotografie publikowane na instagramowym koncie @thenart przyciągają wzrok i pozwalają odkryć na nowo nawet dobrze znane nam zaułki.
W swoich pracach Adam oddaje niezwykłą atmosferę nocy, uwieczniając szczegóły, które często umykają przechodniom zatraconym w pędzie codzienności.
„– Nazywamy coś fotogenicznym wtedy, gdy dobrze wychodzi na zdjęciach, ale co to właściwie znaczy? Że po zrobieniu zdjęcia gdy na nie patrzymy, nie widzimy żadnych wad, nieregularności i innych „mankamentów”? Mam wrażenie, że słowo „fotogeniczny” jest używane bardzo zero-jedynkowo. Zadaniem fotografa jest wyciągnięcie z otoczenia, czy też osoby, tego, co najpiękniejsze, uchwycenie tego, czego nie widać na pierwszy rzut oka. Chodzi o to, żeby za pomocą zdjęć przedstawić emocje w nawet tych najbardziej zwyczajnych momentach. Moim zdaniem, Warszawa, jak każde inne miasto, potrafi zachwycać i zniechęcać do siebie, a kwestia tego, czy jest piękna i fotogeniczna, zależy tylko i wyłącznie od nas samych i naszego spojrzenia”, opowiedział nam Adam.
W pracach Adama pierwsze skrzypce grają architektura oraz ludzie. Jednak równie istotnym ich elementem jest światło i jego oddziaływanie na fotografowany obiekt, a także tworzone przy jego użyciu kontrasty. Za jego pomocą Adam, uwypukla kluczowe fragmenty zdjęć i kreuje bohaterów z nieznajomych, którzy niczym ćmy, zbliżają się do oświetlonych miejsc. W zależności od źródła i koloru światła, zdjęcia budują całkiem nowe historie.
„– Na wielu z nich przewija się Warszawa. Chyba głównie dlatego, że tu się urodziłem i wyjście z aparatem na zdjęcia było jak zwyczajne wyjście na spacer. Teraz tematyka moich zdjęć jest raczej zróżnicowana. Robię wiele zdjęć krajobrazowych, portretowych, ale fotografia uliczna zawsze będzie mi bliska. Miasta potrafią fascynować: ten ciągły pośpiech, życie za dnia i w nocy, pewna tajemniczość, którą skrywa Warszawa. To wszystko powoduje, że chce się wyjść z domu i uchwycić te doświadczenia na zdjęciach”, wyjaśniał w rozmowie z nami Adam.
/tekst: Natalia Neubauer/