W trzecim odcinku sporym echem odbiła się scena, w której trzy przyjaciółki, grane przez Leslie Bibb, Carrie Coon i Michelle Monaghan, dyskutują przy obiedzie. Jednym z tematów jest religia. Kate zdradza, że co niedzielę chodzi do kościoła, co jest sporym zaskoczeniem dla jej przyjaciółek. – Gdybym była otoczona Teksańczykami, którzy głosują na Trumpa, to myślę, że czułabym się nieco osamotniona – mówi Jaclyn, podczas gdy Laurie dopytuje, czy rozmowy z nimi nie są dla Kate niezręczne. Kate nie rozumie, w czym jest problem.
W końcu do Jaclyn i Laurie zaczyna docierać prawda. Laurie pyta Kate, czy jest Republikanką, na co ta wyjaśnia, że jest bezpartyjnym wyborcą. Wówczas pada pytanie, na które wszyscy czekaliśmy.
„Czy naprawdę będziemy rozmawiać dzisiaj o Trumpie?”, mówi Kate, unikając pytania, lecz Jaclyn i Laurie wydają się już znać odpowiedź.
Scena stała się viralem w mediach społecznościowych, a internauci docenili świetnie napisany scenariusz oraz doskonałą grę aktorską. „Na pewno głosowała na Trumpa”, „Kiedy dowiadujesz się, że twoi przyjaciele głosowali na Trumpa. To niestety dzieje się również w prawdziwym życiu”, „Kiedy ktoś nie chce odpowiedzieć, to już wiadomo, jaka jest odpowiedź”, „To się dzieje naprawdę. Ta scena rzuca światło na coś, co wciąż próbujemy przetrawić; to bardzo realistyczne”, „Przestałam rozmawiać z moją siostrą, bo głosowała na Trumpa” – to tylko niektóre komentarze.
Każdy sezon „Białego Lotosu” to nowa lokalizacja i nowa obsada. Kto tym razem znajduje się w obsadzie? Leslie Bibb („Iron Man”), Carrie Coon („Jego trzy córki”) i Michelle Monaghan („Detektyw”) grają trzy przyjaciółki, które wybrały się we wspólną podróż po dłuższej przerwie. Walton Goggins („Nienawistna ósemka”) i Aimee Lou Wood („Sex Education”) wcielają się w parę, którą dzieli spora różnica wieku. Jason Issaacs („Harry Potter”) i Parkey Posey („Schody”) są małżeństwem Rafliffów, natomiast role ich dzieci odgrywają Sarah Catherine Hook („Okrutne intencje”), Sam Nivola („Para idealna”) i Patrick Schwarzenegger („Gen V”).
W roli jednej z pracownic hotelu możemy zobaczyć gwiazdę k-popu, Lisę, dla której jest to debiut aktorski. Jedyną powracającą członkinią obsady miała być Natasha Rotwell jako Belinda, czyli kierowniczka spa w „Białym Lotosie” na Hawajach”. Na widzów czekała jednak niespodzianka, bowiem już w pierwszym odcinku pojawił się Greg (Jon Gries), czyli szemrany ukochany Tanyi (Jennifer Coolidge) z drugiego sezonu.