Archeologowie pracujący przy stanowisku archeologicznym w Pompejach odnaleźli drewniane pudełko wypełnione ponad 100 miniaturowymi obiektami. Są przekonani, że tajemniczy skarb należał do czarodziejki, która mogła zginąć w wyniku erupcji Wezuwiusza ponad 2 tys. lat temu. W drewnianym pudełku znaleziono miniaturowe laleczki i figurki zwierząt, falliczne amulety, paciorki, a nawet miniaturową czaszkę. Wszytko wykonane z brązu, kości, szkła i bursztynu.
W tym samym domu, gdzie odkryto skarb czarodziejki, znaleziono też ciała 10 osób, w tym kobiet i dzieci. Obecnie naukowcy starają się ustalić, czy ofiary były spokrewnione.
Ponieważ żaden obiekt wchodzący w skład skarbu czarodziejki nie jest wykonany ze złota, podejrzewa się, że właścicielka mogła nie być wolną kobietą – raczej służącą lub niewolnicą, niż właścicielką domu, w którym odnaleziono skarb. Wiele ze znalezionych obiektów ma sprowadzać szczęście lub miłość, ale jest też „złe oko", kości ptaków (najprawdopodobniej używane podczas rytuałów) oraz przypominające egipskie skarabeusze żuki, które dla starożytnych Rzymian były symbolem mającym chronić kobiety w ciąży. Jest też malutka główka Dionizosa, boga wina, płodności i rytualnej ekstazy oraz malutki tańczący satyr wyrzeźbiony w szkle. Wszystko zostanie udostępnione zwiedzającym w pompejskim Palestra Grande.