Advertisement

Wycięte laserem suknie wydają się unosić w powietrzu. Iris van Herpen wraca z kolekcją inspirowaną układem nerwowym

Autor: Zuzanna Gralewicz
21-01-2020
Wycięte laserem suknie wydają się unosić w powietrzu. Iris van Herpen wraca z kolekcją inspirowaną układem nerwowym

Przeczytaj takze

Chcecie się zakochać? Rzućcie okiem na najnowszą kolekcję Iris van Herpen na sezon wiosna-lato 2020. To pokaz niezrównanej wirtuozerii i prawdziwa uczta dla oka. Nie bez kozery holenderka Iris van Herpen nazywana jest najbardziej kreatywną projektantką w branży – każdym pokazem udowadnia, że jej perfekcyjnie wyegzekwowana wizja mody jest nawet nie tyle w awangardzie, ile raczej całe lata świetlne w przyszłości.
Jej prace zdają się przeczyć grawitacji – niektóre przypominają szkielety istot, które nigdy nie istniały, inne filigranowe koralowce i zwierzęta z morskich głębin – czasem ciężko jest uwierzyć, że modelki przechadzają się po wybiegu, a nie unoszą w wodzie. Delikatność łączy się tutaj z niedoścignioną precyzją. Jej ostatni pokaz haute couture, zatytułowany Sensory Seas, który odbył się podczas Paris Fashion Week, to kolejna zapierająca dech w piersiach kolekcja.

Mariaż sztuki i nauki

Holenderska gwiazda mody haute couture tym razem zainspirowała się procesami sensorycznymi, które zachodzą w misternych strukturach ukrytych w ludzkim ciele, a których lustrzane odwzorowanie znaleźć można się w ekosystemach mórz i oceanów.
Sensory seas jest więc metaforą spojrzenia przez mikroskop na antropologię organizmów morskich, ale też rolę dendrytów i synaps niosących niekończące się sygnały przez nasze ciała. Projektantka zafascynowała się tym, jak dwa procesy rwących strumieni informacji mogą istnieć nieprzerwanie.
Pierwszą dozę inspiracji zapewnił dorobek naukowy Ramóna y Cajala – hiszpańskiego neuroanatoma i prekursora neurobiologii. Cajal otrzymał nagrodę nobla w 1906 roku za badania nad strukturą systemu nerwowego: uważnie śledząc jego wygląd pod mikroskopem, dokumentował swoje odkrycia rysując. Jego grafiki do dziś dnia pozostają jednymi z ważniejszych ilustracji w historii nauki. Dla Iris van Herpen, Cajal był swatką, która ożeniła naukę ze sztuką.
Trzeba przyznać, że ten mariaż przeżywa prawdziwy renesans w najnowszej kolekcji Holenderki. Jej drugim filarnem okazały się stułbiopławy. Te delikatne organizmy żyjące w morskich głębinach przepoczwarzają się z formy polipa w meduzę:
Haftują ocean niczym morską tkaninę, formującwarstwy żywych koronek” –, pisze projektantka.
Dzięki uprzejmości projektantki.

„Płynne labirynty”

Kolekcja składa się z 21 sylwetek, które nazywane zostały „płynnymi labiryntami”. Suknie wylewają się na podłogę eleganckimi trenami, a pigmenty farb zbierają w marmurkowych zagłębieniach tworząc baseny błękitów i lilia. Te kolorowe siatki komórkowej geometrii współtworzą półprzeźroczyste warstwy, które malują głębinowe akwarele. Subtelne odcienie zieleni, błękitów i ochr namalowane zostały przez artystkę Shelee Carruthers i zestawione z ciepłymi czerwieniami koralowców.
Dzięki uprzejmości projektantki.
Potencjał szkiców Cajala ujawnia technika „labrynthine” – jedna ze specjalności domu van Herpen. Laserowo wycięte jedwabne dendryty pokryły się tu listkami czarnej, półprzeźroczystej organzy, które zostały ręcznie wyszyte na perłowych szkieletach zewnętrznych.
Niektóre trójwymiarowo skręcające się modele sukni zaprojektowanezostały w programie komputerowym. Tysiące białych siateczek do sitodruku ponumerowanoi podzielonona kawałeczki oddzielone od siebie o 3 milimetry, a potemlaserowo pocięto na jeszcze drobniejsze struktury. Maszyna musiała być szalenie precyzyjne, by nie przepalić żadnego elementu oraz sprawić, żeby materiał zachowywał się w pożądany sposób. Każda warstwa została następnie ręcznie opatrzona miniaturowymi transparentnymi jodełkami, tworząc koralową strukturę wspinającą się po ciele.
Imitując neuronalne i morskie pływy, mieniące się jedwabie zamaszyście powiewały po wybiegu. A to dopiero czubek góry lodowej. W końcu Iris van Herpen znana jest z zaawansowanych rozwiązań technicznych, które tym razem pozwoliły widzom doświadczyć immersji oceanu i cichego, choć nieustającego trajkotania naszych zmysłów.
Podczas pokazu modelki wynurzały się z instalacji świetlnych, które zaprojektował Paul Friedlander.
Cały pokaz można obejrzeć tutaj:
FacebookInstagramTikTokX
Advertisement