Advertisement

Zaczęła malować w wieku 48 lat i osiągnęła sukces. Obok twórczości Helen Downie nie można przejść obojętnie

18-08-2021
Zaczęła malować w wieku 48 lat i osiągnęła sukces. Obok twórczości Helen Downie nie można przejść obojętnie

Przeczytaj takze

Światowej sławy malarka Helen Downie własnym życiem obaliła mit, że geniusz pojawia się w młodości. Jej życie świetnie pokazuje, że kreatywny przypływ energii nie zna granic, a talent można odkryć w każdym wieku. Swoje malarskie umiejętności doceniła dopiero, gdy miała 48 lat i już po dwóch latach stała się rozpoznawalna.

Najpierw egzystencjalny kryzys, później euforia

Losy Helen Downie nie są tak kolorowe, jak obrazy jej autorstwa. Chociaż i w nich momentami dostrzegalne są mroczne momenty. Po walce z rakiem i uwolnieniem się od alkoholu i narkotyków, w 2013 roku niemal przypadkiem wzięła do ręki pędzel malarski, kiedy to w formie rekreacji szkicowała z koleżanką. Epizod ten zapoczątkował malarską przygodę Helen Downie, która trwa do dziś i gromadzi wokół prac artystki tłumy, doceniające jej wrażliwość.
Nowoodkryty proces twórczy pozwolił jej wytrwać w trzeźwości i znaleźć nowy cel. Artystka tworzy pod pseudonimem UnskilledWorker, co bezpośrednio nawiązuje do braku formalnego wykształcenia w dziedzinie malarstwa. Nie przeszkodziło jej to w zdobyciu światowej sławy, którą właściwie zawdzięcza aktywności na Instagramie, gdzie regularnie udostępnia efekty swoich działań. Jej profil jawi się zarówno jako wirtualna galeria sztuki, jak i pracownia. Dzieląc się swoją pracą online, została szybko odkryta przez fotografa mody Nicka Knighta, który zlecił jej w 2014 roku stworzenie serii portretów najbardziej kultowych stylizacji Alexandra McQueena. Następnie w 2015 roku dyrektor kreatywny domu mody Gucci, zaprosił Helen Downie do zilustrowania jesiennej kolekcji do pokazu „No Longer/Not Yet”. To ugruntowało jej status ulubienicy świata sztuki i od tego czasu artystka pojawiła się między innymi w „Vogue”, „Vanity Fair”, „i-D” i „Harper's Bazaar”.

Sztuka pełna retrospekcji

Helen Downie w dzieciństwie wyobrażała sobie, że w przyszłości mogłaby zostać artystką. Jednak jako nastolatka wyparła tą myśl i zapomniała, kim tak naprawdę chce być. Teraz jej życie przypomina krainę marzeń. Malarka na swoich obrazach bardzo często przedstawia siebie samą, jednak cofa się pamięcią wstecz i próbuje przenieść na płótno wspomnienia z dziecięcych lat, tak jakby pragnęła w dojrzałej kobiecie zachować cząstkę dziecka. Wierzy, że inspirację można znaleźć wszędzie, bo to życie podsuwa kreatywne idee, wystarczy otworzyć na nie umysł. UnskilledWorker stale dokonuje retrospekcji, co pozwala jej lepiej zrozumieć doświadczenia, które z perspektywy młodej jednostki wydawały się skomplikowane i niejasne. Proces twórczy Helen Downie ma wymiar transcendentalny, spaja ze sobą różne wymiary czasu.
– Kiedy maluję, czas jest nieistotny. Nigdy nie nosiłam zegarka. Zawsze znałam godzinę. Myślę, że jeśli nie nosisz zegarka, masz wbudowane wyobrażenie o tym, która jest godzina. Kiedy maluję, tracę rachubę czasu. To prawie jak medytacja, wyjaśnia Helen Downie.
Oprócz wyrazistych, eklektycznych obrazów w portfolio Helen Downie, znajdziemy także intrygujące portrety. Każde dzieło jest na swój sposób wyjątkowe, dotyka różnych emocji. Tu każdy detal ma znaczenie, wymaga precyzji. Za tą specyficzną, surrealistyczną estetyką kryje się konceptualizm. A wszystko przesiąknięte jest magią napędzaną przez wrażliwość. Downie dobrze wie, jak w nietuzinkowy sposób zobrazować świat ludzi, zwierząt, naturalnych plenerów oraz mody. W tych pracach nic nie jest oczywiste, bo piękno przeplata się z ciemnością, tworząc hipnotyzujący efekt.
Podejście UnskilledWorker do malarstwa i jej wędrowanie po różnych obszarach pamięci przypomina wędrówkę po planetach Małego Księcia, nawet właśnie może podobna infantylność balansuje na powierzchni obrazów wykreowanych przez Downie. Warto się temu przyjrzeć bliżej i znaleźć własne skojarzenia.
/tekst: Martyna Trojan/
FacebookInstagramTikTokX
Advertisement