Advertisement

„Ta trauma nigdy nie minie". Jennifer Lawrence o wycieku swoich nagich zdjęć

26-11-2021
„Ta trauma nigdy nie minie". Jennifer Lawrence o wycieku swoich nagich zdjęć

Przeczytaj takze

Między kwietniem 2013 roku a październikiem 2014 miała miejsce afera, która na jakiś czas zamieniła życie celebrytów w piekło. To właśnie wtedy zostały przeprowadzone ataki hakerskie na konta gwiazd, tylko po to, by upublicznić ich prywatne zdjęcia. Często były to fotografie bardzo intymne, na których gwiazdy były nagie. Ofiarami tego przestępstwa padły m.in. takie osoby, jak Kate Upton, Kristen Dunst, czy Jennifer Lawrence. Ta ostatnio przeżyła to zdarzenie bardzo ciężko i przez lata raczej unikała wypowiadania się na temat. Teraz jednak zdecydowała się opowiedzieć o swojej traumie w wywiadzie udzielonym z okazji nadchodzącej premiery filmu Netflixa „Nie patrz w górę".

Cena sławy

Jennifer Lawrence zdobyła ogromną popularność zaraz po premierze „Igrzysk śmierci”. Początkowo media ją uwielbiały, a fani nie szczędzili jej pochwał. Szybko stała się jedną z najwiekszych gwiazd amerykańskiego kina, jednak ta sława miała również swoją cenę. Paparazzi coraz częściej zaczęli przekraczać granice jej prywatności, a media z czasem przestały być jej tak przychylne jak kiedyś. Punktem kulminacyjnym było bezprawne upublicznienie jej nagich zdjęć. W końcu aktorka powiedziała dość i wycofała się z życia publicznego. Coraz rzadziej udzielała wywiadów i nie publikowała nic w mediach społecznościowych. Ostatnio postanowiła jednak porozmawiać z dziennikarką Vanity Fair i poruszyć kilka istotnych kwestii.
7 lat temu haker włamał się na konto iCloud Jennifer Lawrence i udostępnił jej prywatne, nagie zdjęcia. Do śledztwa w tej sprawie włączyło się FBI, które zidentyfikowało przestępce i zatrzymało go. Haker został skazany na 8 miesięcy, jednak to nie uspokoiło jego ofiar. Jennifer Lawrence wyznała w niedawno opublikowanym wywiadzie, że to wydarzenie prześladuje ją do dziś.
- Każdy, bez mojej zgody, może oglądać moje nagie ciało o każdej porze dnia. Ktoś we Francji właśnie je opublikował. Ta trauma nigdy nie minie. (…) Tylko dlatego, że jestem osobą publiczną, tylko dlatego, że jestem aktorką, nie oznacza, że ​​prosiłam się o to. To moje ciało i to powinien być mój wybór, a fakt, że nie jest to mój wybór, jest absolutnie obrzydliwy. Nie mogę uwierzyć, że w ogóle żyjemy w takim świecie –, powiedziała aktorka w wywiadzie dla Vanity Fair.

Aktorka przerwała milczenie

Gwiazda zdecydowała się udzielić wywiadu ze względu na nadchodzącą premierę filmu „Nie patrz w górę”, w którym wystąpiła u boku m.in. Leonardo DiCaprio, Meryl Streep, Cate Blanchett, Timothée'ego Chalameta czy Ariany Grande. Aktorka poruszyła w rozmowie także kilka innych wątków. Gwiazda padła ofiarą nie tylko cyberprzemocy, ale także przemocy słownej ze strony głównego antybohatera ruchu #MeToo. – Spałem z Jennifer Lawrence i zobacz, jak daleko zaszła. Właśnie dostała Oscara – miał powiedzieć Harvey Weinstein. W wywiadzie dla Vanity Fair Jennifer po raz kolejny zdementowała te doniesienia i podkreśliła, że z Weinsteinem łączył ją tylko kontakt zawodowy.
/tekst: Miłosz Piotrowski/
FacebookInstagramTikTokX
Advertisement