Jesienią 2019 roku media oszalały na punkcie zdjęć Adele z imprezy urodzinowej Drake'a i wkrótce cały świat mówił wyłącznie o jej spektakularnej metamorfozie. Kiedy rok później gwiazda miała poprowadzić Saturday Night Live, spodziewano się, że zapowie nową muzyką. Album jednak wciąż nie był skończony, o czym Adele poinformowała w otwierającym monologu. Na szczęście, w końcu czas oczekiwania dobiegł końca. Adele oficjalnie wraca i nawet zapowiedziała już swój pierwszy singiel z nowego krążka!
W 2019 roku piosenkarka oznajmiła, że rozstaje się ze swoim mężem Simonem Koneckim. Przyznała wówczas, że nie może się doczekać 31. urodzin, gdyż poprzedni rok jej nie rozpieszczał. W 2016 podczas Carpool Karaoke piosenkarka powiedziała, że następny krążek będzie nazywał się po prostu „Adele”, gdyż zamyka trylogię związaną z wiekiem.
Dodatkową wskazówką dotyczącą płyty Adele może być przesunięcie premiery albumu Taylor Swift z 19 na 12 listopada. Fani spekulują, że wokalistki nie chcą ze soba konkurować.
Oczekiwanie na album umila spektakularna modowo ewolucja artystki. Na jej profilu na Instagramie zaczęły pojawiać się coraz to bardziej ekstrawaganckie stylizacje inspirowane najnowszymi trendami. Stroje od popularnej wśród modowych freaków Marine Serre czy karnawałowe pióra to dopiero początek jej eksperymentów. W Saturday Night Live zaprezentowała się w eleganckiej odsłonie, by następnie kibicować Anglii w narodowych barwach.
19 września Adele rozpaliła fanów wstawiając zdjęcia w projekcie Daniela Roseberry dla Schiaparelli. Oprócz spektakularnej kreacji haute cuture duże emocjo wzbudziło równiez dodatkowe ujęcie z tajemniczym mężczyzną. Okazał się nim być Rich Paul, agent sportowców, który pod swoimi skrzydłami ma między innymi LeBrona Jamesa. Zdjęcia zostały oznaczone wymownym serduszkiem.
Wczoraj natomiast ukazał się teaser zapowiadający najnowszy singiel Adele „Easy On Me", którego premiera odbędzie się 15 października: