Rzecz odbywa się w Nowym Jorku, w biurach Marca Jacobsa. W kampanii widzimy Sevigny wspinającą się na stół w sali konferencyjnej, stojącą pomiędzy wieszakami, niedbale siedzącą w foyer. Jest równie cool jak w filmie „Dzieciaki” – młodzieńcza i zbuntowana. Nawet wyginanie się w fioletowym futerku pod biurkiem wydaje się być jej chlebem powszednim. Kolekcja jest bardzo w stylu Marca Jacobsa – nieszablonowa, zabawna, a jednak wciąż zdatna do noszenia.
Dzięki Chloe wszystkie elementy doskonale ze sobą współgrają. Wielkie buty na platformie mogłyby wydawać się awangardowe, ale na jej stopach są całkowicie normalnym elementem garderoby. Cała kolekcja jest pełna klasycznych modeli od Jacobsa, ale z ekstra kopem. Najgorętszy ostatnio model torby Snapshot doczekał się wersji z długim mięsistym futerkiem. Lekkie sukienki slip dress przypomniały nam natomiast o grunge’owym dziedzictwie Jacobsa.
Za zdjęcia i stylizację odpowiedzialna jest Haley Wollens, za makijaż Emi Kaneko, dzięki którym wszystko nabrało niepodrabialnego klimatu lat 90. Od samego patrzenia aż ma się ochotę pomalować usta za ciemną konturówką. Każdy fotos idealnie oddaje estetykę Marca Jacobsa. Proste, czyste przestrzenie, niewymuszona sceneria i gwiazdy największego formatu. Wcześniej w kampaniach projektanta wystąpiło niezliczone grono sław, jak choćby Victoria Beckham czy Elle Fanning. A Chloe Sevigny już wielokrotnie udowodniła, że ma „to coś” i nie boi się tego pokazać. Teraz udowadnia to po raz kolejny.
![Arek Kłusowski: „Ciekawość doprowadzi nas do większych rzeczy” [wywiad]](https://kmag.s3.eu-west-2.amazonaws.com/articles/61810f4fae4dfa0268bfb51b/klusowski.jpg)
![„Madonna daje wolność artystyczną i inspiruje” – mówi nam jej nadworny fotograf [wywiad]](https://kmag.s3.eu-west-2.amazonaws.com/articles/61796ea6a6b06d02a754280a/Image%202.JPEG)
