Advertisement

Decyzją Rafała Trzaskowskiego 5-letni syn lesbijek wciąż bez dokumentów

Autor: Monika Kurek
06-05-2020
Decyzją Rafała Trzaskowskiego 5-letni syn lesbijek wciąż bez dokumentów

Przeczytaj takze

Spór o Victora, syna dwóch Polek mieszkających w Londynie, rozpoczął się w 2016 roku, gdy Urząd Stanu Cywilnego w Piasecznie odmówił transkrypcji jego zagranicznego aktu urodzenia. Po licznych skargach i odwołaniach, sprawa finalnie trafiło na biurko prezydenta Warszawy, Rafała Trzaskowskiego, który również odmówił chłopcu wydania dowodu osobistego.
Victor ma pięć lat i nie ma numeru PESEL, paszportu ani dowodu osobistego - żadnego polskiego dokumentu potwierdzającego jego tożsamość. Sprawa jest o tyle kontrowersyjna, że w grudniu siedmioosobowy skład Naczelnego Sądu Administracyjnego orzekł, że choć transkrypcji przetłumaczyć nie można, dokumenty powinny zostać wydane. To luka prawna, na której najbardziej cierpią dzieci. Jak dalej potoczą się losy Victora?

Dzieci, które nie istnieją

- Bardzo nam przykro z powodu braku dobrej woli w załatwieniu bardzo prostej sprawy. Swoją decyzją Prezydent Trzaskowski schował głowę w piasek i przerzucił odpowiedzialność na innych skazując nas i Victora na tułaczkę po salach sądowych. Takie zachowanie nie przystoi osobie, która nazywa siebie sojusznikiem społeczności LGBT – mówią rozgoryczone mamy pięciolatka.
Cały problem polega na tym, że zgodnie z polskim prawem w dokumencie tożsamości nie mogą widnieć rodzice tej samej płci. Dotyczy to również transkrypcji zagranicznego aktu urodzenia, choć zgodnie z prawem krwi, dziecko nabywa obywatelstwo tego państwa, którego obywatelem jest przynajmniej jedno z rodziców. Od 2016 roku mamy Victoria, Małgosia i Sylwia, walczą o dokumenty dla syna. Sprawa "odbiła się" już od Urzędu Stanu Cywilnego w Piasecznie, Wojewody czy Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie.
W 2017 roku para złożyła skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego i w grudniu 2019 rok NSA wydał uchwałę w sprawie Victora. Do siedmiu sędziów NSA skierowano pytanie: Czy szczegółowo wymienione w pytaniu przepisy polskich ustaw dopuszczają transkrypcję aktu urodzenia, w którym wskazani są rodzice tej samej płci? Sędziowie uznali, że zgodnie z polskim prawem, w dokumentach nie można umieścić dwóch matek albo dwóch ojców, ale dziecku przysługuje prawo do polskiego obywatelstwa, więc powinno otrzymać dokumenty.
Stanowisko Naczelnego Sądu Administracyjnego jest niejasne i nie rozwiązuje problemu. Sąd nie uwzględnił też wniosków prawniczek rodziny Victora, Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka i Rzecznika Praw Obywatelskich o zadanie pytania prejudycjalnego (eliminującego niezgodność między prawem krajowym a europejskim) Trybunałowi Sprawiedliwości Unii Europejskiej. W lutym 2020 roku skarga została oddalona przez NSA, a w marcu mamy Victora złożyły wniosek ws. dowodu osobistego do Urzędu Miasta m.st. Warszawy i spotkały się z odmową, od której się odwołały. Jak podkreśla Kampania Przeciw Homofobii, prezydent Trzaskowski miał wówczas siedem dni na zmianę decyzji w trybie autokontroli, lecz przekazał sprawę do Wojewody Mazowieckiego.
- Prezydent Trzaskowski mógł nadać sens uchwale NSA z grudnia 2019 roku i tego nie zrobił. Odmowa wydania dowodu nie ma podstawy prawnej – opiera się wyłącznie na założeniu, że syn dwóch kobiet nie ma żadnych szans na dowód osobisty, a tym sam na prowadzenie kiedykolwiek życia w Polsce – stwierdza pełnomocniczka rodziny małego Victora, adwokat Anna Mazurczak
FacebookInstagramTikTokX
Advertisement