Problem w tym, że Dr Luke, znany ze współpracy z wieloma gwiazdami muzyki pop, od lat jest obiektem licznych kontrowersji. W 2014, Kesha pozwała go za wieloletnie znęcanie się psychiczne, fizyczne i seksualne, które niemal kosztowało piosenkarkę życie. Dwa lata później sąd zadecydował jednak, że nie może ona rozwiązać kontraktu wiążącego ją z Luke'iem i wytwórnią Sony. Zainicjowało to falę wyrazów solidarności z piosenkarką w mediach społecznościowych, zarówno przez jej fanów, jak i ważne postaci z branży muzycznej. Sam Luke niezmiennie wypiera się wszystkich zarzutów.
W tej ostatniej kategorii nominowane są same kobiety. W wywiadzie Apple wyraziła zbulwersowanie hipokryzją Akademii. Powiedziała, że nominacja samych kobiet może być według niej tylko wyrachowaną PR-ową zagrywką.
„– „Myślałam, że weszłabym na scenę z młotkiem i nie powiedziałabym nic, wzięłabym statuetkę i rozbiła ją na tyle kawałków, żebym mogła się podzielić z resztą nominowanych pań. Moją drugą myślą było jednak: ciekawe czy uda mi się przekonać wszystkie te panie do bojkotu tego gówna z powodu Dr Luke'a”, tak Apple opowiedziała o swoich rozważaniach o tym, co zrobiłaby, gdyby udało jej się wygrać Grammy i jej stosunek odnośnie samej ceremonii.