Transmisja, podczas której Graven zmarł, trwała nieprzerwanie 10 dni w trakcie których był poddawany torturom. Współtwórcy uniemożliwiali mu sen i stosowali wobec niego przemoc fizyczną. Nie wzbudziło to jednak protestów, a widzowie dalej oglądali transmisję. Dopiero gdy Graven przez dłuższy czas leżał na materacu i się nie ruszał zaczęły pojawiać się głosy, że coś jest nie tak. Gdy jeden z mężczyzn rzucił w niego butelką i to także nie wywołało reakcji, stream się zakończył, bo twórcy zorientowali się, że Raphaël nie żyje.
Według wstępnego dochodzenia francuskich służb, udział osób trzecich w jego śmierci został wykluczony. Czy to znaczy, że uznano, że 10 dni tortur nie miało wpływu na jego stan zdrowia?
A to wszystko na legalnej platformie Kick
Rada Europejska często wprowadza regulacje dotyczące ograniczeń na TikToka czy X. Jednocześnie, platforma streamingowa Kick, działająca legalnie w Europie, pozwala na upublicznianie skrajnych, patologicznych zachowań. Dlaczego?
Śledztwo przeprowadzone przez VoiceBox odkryło szeroki zakres problemów. Na platformie transmitowane były treści zawierające molestowanie seksualne, przemoc fizyczną, agresywny język, nienawiść i promocję hazardu. To, że jednym z filarów platformy jest promocja hazardu, nie powinno dziwić – Kick założyli dwaj miliarderzy, będący również założycielami „Stake”, największego internetowego kasyna, opartego na kryptowalutach.
Do sprawy odniosła się Francuska ministra cyfryzacji, Clara Chappaz
„Jean Pormanove był upokarzany i maltretowany przez miesiące na żywo na platformie Kick”, napisała na X, dodając, że zgłosiła sprawę francuskim regulatorom mediów
„Odpowiedzialność platform internetowych za rozpowszechnianie nielegalnych treści nie jest opcjonalna: to prawo. Tego typu zaniedbania mogą prowadzić do najgorszych konsekwencji i nie ma na nie miejsca we Francji, Europie ani nigdzie indziej”, kontynuowała Chappaz
Ale czy naprawdę musiało dojść do śmierci na wizji, żeby wysnuć takie wnioski? Ukrywanie skrajnej przemocy i radykalizmu pod przykrywką liberalizmu i dawania wolności twórczej nie powinno mieć miejsca. Ta sytuacja ewidentnie pokazuje, że polityka jest niewydolna, jeśli chodzi o tworzenie regulacji dotyczących treści w Internecie.
Nie jest to odosobniony przypadek
W ostatnich miesiącach inni kreatorzy również padli ofiarą brutalnych aktów przemocy podczas transmisji na żywo. W maju lokalnymi mediami wstrząsnęło zabójstwo młodej influencerki Valerii Márquez podczas transmisji na żywo w zachodnim Meksyku, a w czerwcu wenezuelska prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie transmitowanego na żywo zabójstwa popularnej użytkowniczki TikToka.
Raphaël Graven jak i inni zabici, zapłacili najwyższą cenę, stając się ofiarami systemu, który nagradza przemoc i bezkarność w imię klików i oglądalności. Jeśli nic się nie zmieni, to pytanie brzmi nie „czy”, ale „kiedy” podobna tragedia wydarzy się ponownie.