Jak widać społeczeństwo z powagi sytuacji nie zdaje sobie kompletnie sprawy, ponieważ zarówno pod postem OZLL, jak i na prywatnych kontach Julii wylana została masa hejtu. Krytyka nie dotyczyła jednak kompetencji nowej koordynatorki, a jej…wyglądu, a konkretnie ogolonej głowy i tatuaży. „poszlibyście do psychiatry z takim tatuażem?” i „rezydentka czy pacjentka” - czytamy na Twitterze. Sama lekarka ogłosiła, że robi sobie od portalu przerwę „bo ostatnie co mi teraz potrzebne to aura nienawiści.”
Wielcy specjaliści od medycyny zapomnieli jednak, że o kompetencjach lekarza nie decyduje ani wygląd, ani styl, a zdobyta wiedza i doświadczenie w pracy z pacjentami. Druga połowa negatywnych komentarzy poddaje wątpliwości sens tworzenia takiego stanowiska, przeczy łamaniu praw kobiet w Polsce lub domaga się utworzenia podobnego, tyle że do spraw mężczyzn.
Niestety komentujący nie zdają sobie chyba sprawy, że ich wypowiedzi stanowią jedynie uzasadnienie do powołania osoby odpowiedzialnej za walkę z dyskryminacją. W końcu jak możemy zauważyć podważanie kompetencji zawodowych na podstawie wyglądu występuje głównie w stosunku do kobiet – Julii gratulujemy i życzymy dużo siły i wytrwałości.