Advertisement

Joaquin Phoenix wyprodukował dokument o życiu zwierząt na farmie. Mamy zwiastun

Autor: Monika Kurek
27-02-2020
Joaquin Phoenix wyprodukował dokument o życiu zwierząt na farmie. Mamy zwiastun

Przeczytaj takze

To nie pierwszy raz, gdy gwiazdor "Jokera" wykorzystuje swoją platformę do zwrócenia uwagi ludzi na problem zmian klimatycznych oraz zachęcenia ich do niejedzenia mięsa. Wielokrotnie podkreślaliśmy zresztą, że Phoenix jest wkurzonym, świadomym eko-bohaterem, na którego zasługujemy. Udowodnił to m.in. podczas swoich przemów na Złotych Globach czy Oscarach lub gdy przykuł się do mostu Tower Bridge. Ostatnio nawet uratował przed rzezią krową oraz jej cielaka.
Teraz Amerykanin zaangażował się w kolejny godny uwagi projekt. Mowa o dokumencie "Gunda" w reżyserii Viktora Kosakovskiy, przedstawiającym codzienne życie zwierząt na farmie. W przeciwieństwa do "Naszego miejsca na Ziemi" obraz jest czarno-biały, a narracja należy do zwierząt, nie do ludzi.

Meryl Streep wśród świń

- Był moim najlepszym przyjacielem i zabili go na Święta Bożego Narodzenia. Byłem prawdopodobnie pierwszym wegetarianinem w Związku Radzieckim. Zawsze chciałem zrobić film o świniach - zdradza Kosakovskiy.
Miał wtedy cztery lata. W końcu udało mu się zrealizować swoje marzenie, a produkcja zadebiutowała podczas festiwalu filmowego Berlinale. W "Gundzie" nie ma dialogów, dramatycznych zwrotów akcji ani nawet muzyki. Jest za to bardzo ważne przesłanie na temat roli człowieka we współczesnym świecie.
Tytułowa Gunda to świnka mieszkająca w stodole zbudowanej na potrzebę filmu. Ekipa filmowa odwiedziła ją od razu po narodzinach, a potem wracali jeszcze trzy razy. Reżyser od razu wiedział, że to ona będzie gwiazdą jego dokumentu. Pod koniec stajemy się do niej przywiązani, ponieważ jesteśmy już częścią jej rodziny.
- Mamy Meryl Streep. To właśnie ona, widać na jej twarzy siłę. Znaleźliśmy ją.
Zamiast muzyki widzowie mogą usłyszeć dźwięki, które znamy ze środowiska naturalnego jak np. szum wiatru czy śpiew ptaków. To właśnie natura jest najmocniejszą stroną "Gundy". Według reżysera zbyt wiele produkcji skupia się pokazaniu rzezi, co niestety nie wywołuje w ludzi oczekiwanej reakcji. Wciąż nie rozumieją. Właśnie dlatego "Gunda" próbuje zupełnie innego podejścia. Obraz pokazuje zwierzęta w środowisku naturalnym, a Kosakovskij stara się przemówić do ludzi bez manipulowania nimi. Kurczaki przykładowo znajdują się na zewnątrz po raz pierwszy w swoim krótkim życiu.

Szybki telefon do Phoenixa

- On mówi, to samo co ty każdego dnia. Musisz mu pokazać ten film - usłyszał Kosakovskij od znajomych po oscarowym przemówieniu Phoenixa.
Jak można się domyślić, aktor z radością objął pieczę nad projektem i został producentem wykonawczym "Gundy". Był zachwycony dokumentem.
- Jego reakcja była wspaniała. Jest potężny. Jest piękny. Mam nadzieję, że z jego pomocą film w końcu trafi do dystrybucji i ludzie go obejrzą - dodaje reżyser.
I rzeczywiście, po Berlinale wszystko powinno pójść z górki. Zwłaszcza, że prawa do "Gundy" nabył amerykański dystrybutor "Neon", który ma na koncie wiele znakomitych, niezależnych produkcji takich jak "Parasite", "Portret kobiety w ogniu", "Ingrid Goes West", "Assasination Nation", "Vox Lux", "Apollo 11", "Ja, Tonya" czy wspomniane "Nasze miejsce na Ziemi".
Viktor Kosakovskiy na koncie produkcję "Akwarela" z 2018 roku. Główną bohaterką filmu jest... woda. Niebezpieczne, zamarznięte wody rosyjskiego jeziora Bajkał, pustoszący Miami huragan Irma czy potężne wenezuelskie wodospady Angel. Reżyser próbuje odpowiedzieć na pytanie, czym jest człowiek w starciu z naturą. "Akwarela" była wyświetlana m.in. podczas festiwalu Sundance tudzież festiwalu filmowego w Wenecji.
Zobaczcie zwiastun "Gundy":
FacebookInstagramTikTokX
Advertisement