Advertisement

Kaja Godek stanie przed sądem. Wpłynął pozew przeciw działaczce antyaborcyjnej

Autor: KB
30-12-2021
Kaja Godek stanie przed sądem. Wpłynął pozew przeciw działaczce antyaborcyjnej

Przeczytaj takze

Kaja Godek słynie z antyaborcyjnych haseł i nieuprzejmości, a nierzadko obraz pod adresem osób walczących o prawa kobiet oraz LGBT+. Teraz kobieta stanie przed sądem za słowa wypowiedziane do Barta Staszewskiego podczas Marszu Równości w Lublinie, oraz oskarżenie aktywisty o dopuszczenie się czynów pedofilskich. Staszewski złożył prywatny pozew, powołując się na art. 212 kodeksu karnego.

„Kaju, idę po Ciebie”

- Spóźniony prezent mikołajkowy dla Kai Godek. Dzisiaj w sądzie rejonowym w Lublinie mój pełnomocnik adw. Bartosz Przeciechowski wraz z adw. Sarą Lipert złożyli prywatny akt oskarżenia. Mam nadzieje na szybki proces i dotkliwą karę dla Godek. Kaju, idę po Ciebie” -, napisał Staszewski na swoim Instagramie.
Staszewski złożył prywatny akt oskarżenia w Sądzie Rejonowym Lublin-Zachód w Lubinie, powołując się na art. 212 kodeksu karnego, mówiący o zniesławieniu.
- Zarzut dotyczy dwóch kwestii. W przypadku pierwszej chodzi o publiczne stwierdzenie pani Godek, że Bartosz Staszewski dopuszczał się czynów pedofilskich poprzez rzekome wysyłanie zdjęć. Druga kwestia to zarzucanie panu Staszewskiemu kłamstwa odnośnie treści słów, jakie padły w rozmowie z panią Godek. Z nagrań wynika, że sprawy przebiegały, jak to relacjonował Bartosz Staszewski -, powiedział Onetowi mec. Bartosz Przeciechowski, adwokat aktywisty LGBT+.
Podczas Marszu Równości w Lublinie na trasie przemarszu stali działacze Fundacji Życie i Rodzina, wśród których była również Kaja Godek. Staszewski podszedł do kobiety, by zadać jej kilka pytań na temat projektu zakazującego organizowania tęczowych parad. W odpowiedzi miał usłyszeć: „Brzydzę się panem, jest pan obrzydliwy”. Godek zaprzeczyła, jakoby takie zdanie padło z jej ust, jednak Staszewski nie odpuścił i opublikował w sieci film, na którym słychać, jak Godek wypowiada powyższe słowa.
W pozwie nie zostały określone żądania dotyczące zadośćuczynienia, aktywista domaga się po prostu ukarania pozwanej. Nie wiadomo jeszcze, kiedy odbędzie się pierwsza rozprawa.
- Decyzja należy do sądu, który ustala, jaki wymiar kary jest słuszny w danym przypadku -, wyjaśnił mec. Bartosz Przeciechowski.
Bart Staszewski zasłynął akcją fotograficzną stanowiącą odpowiedź na ustanowienie w naszym kraju tzw. stref wolnych od LGBT+. Aktywista sfotografował przedstawicieli społeczności LGBT+ na tle tabliczek z opisem „Strefa wolna od LGBT”, pokazując, że takie osoby są wszędzie. O akcji pisały media w całej Polsce, a amerykański magazyn „Time” umieścił Barta Staszewskiego na liście 100 wschodzących liderów. Jest nieprzerwanie zaangażowany w walkę o prawa człowieka i osób LGBT+.
FacebookInstagramTikTokX
Advertisement