Advertisement

Kilkulatki załatwiają sprawunki na mieście. Japońskie reality show podzieliło widzów Netflixa

22-04-2022
Kilkulatki załatwiają sprawunki na mieście. Japońskie reality show podzieliło widzów Netflixa
Japoński program „Hajimete no Otsukai” w którym dzieci w wieku 2-5 lat załatwiają ważne sprawy jest dostępny na Netflixie pod tytułem „Moje pierwsze sprawunki”. Show wywołuje sporo kontrowersji.

Przeczytaj takze

Serial emitowany jest w Japonii od 1990 roku i cieszy się dużą popularnością w Azji (ogląda go aż co piąty Japończyk!). Pod koniec marca jeden sezon reality show został opublikowany na Netflixie. Chociaż liczy on tylko 20 krótkich odcinków, tyle wystarczyło, aby przyciągnąć uwagę międzynarodowych mediów oraz wywołać lawinę komentarzy.

Przygotowanie do dorosłego życia

Zamysł programu polega na tym, że rodzice wysyłają dzieci, żeby załatwiły jakieś sprawy na mieście. Na przykład muszą coś dostarczyć, zrobić zakupy lub wybrać się na przejażdżkę komunikacją miejską. Kamera podąża za malcami i obserwuje, jak dogadują się ze sprzedawcami i jak gospodarują pieniędzmi. Śmiechu jest przy tym, co nie miara, bo często zdarza się, że dzieci zapominają, co miały kupić, rozpraszają się lub... siadają bezradnie na chodniku.
Akcja rozgrywa się w różnych miejscach (od wiejskiego targu aż po market w Tokio) i podczas całej wyprawy dziecko jest zdane wyłącznie na siebie. A tak przynajmniej mu się wydaje! W rzeczywistości w okolicy cały czas znajduje się ekipa filmowa, która w przebraniach czuwa nad bezpieczeństwem dzieciaków. O wszystkim wiedzą również sąsiedzi, którzy od czasu do czasu sprawdzają, czy wszystko idzie zgodnie z planem.
Jak można się domyślić, program wzbudził niemałe kontrowersje na świecie, a wiele osób zastanawia się, czy takie małe dzieci w ogóle powinny same wychodzić z domu. Sęk w tym, że w Azji jest zupełnie inne podejście do dzieci i ich samodzielności oraz bezpieczeństwa. Azjaci określają serial jako uroczy i śmieszny, podczas gdy my patrzymy z przerażeniem na malucha przebiegającego obok ruchliwej ulicy.
/tekst: Maria Ludwisiak/
FacebookInstagramTikTokX
Advertisement