Potencjalny dyrektor informuje o gotowości zrezygnowania z tytułu dla dobra instytucji. Nadzieją i warunkiem objęcia władzy nad działalnością Muzeum POLIN przez profesora Stolę jest wypracowanie przez rządzących sposobu na rozwiązanie panującego kryzysu, toczącego się pomiędzy założycielami muzeum oraz Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego a Miastem Warszawa i Stowarzyszeniem Żydowskiego Instytutu Historycznego.
Sprawa wygląda coraz poważniej z powodu realnych przypuszczeń, że złamanie trójstronnego porozumienia jest jawnym i nieegzekwowanym przekroczeniem prawa. W przeprowadzonym w maju ubiegłego roku konkursie na stanowisko dyrektorskie wygrał profesor Stola, jednak do tej pory nie został do tej roli powołany. Równocześnie nieubłaganie zbliża się termin przejęcia kierownictwa nad muzeum POLIN, przypadający na 23 lutego 2020 roku. Sprawę naświetla styczniowy, bezowocny apel Ratusza i Stowarzyszenia Żydowskiego Instytutu Historycznego:
Ministerstwo podaje, że ostateczną decyzję podejmuje Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Istnieje duże prawdopodobieństwo wysunięcia nowego kandydata na dyrektora, co wywoła sporo kontrowersji, sprzeciwów oraz zdumienia. Taka decyzja zdecydowanie negatywnie wpłynie zarówno na wizerunkowy, jak i merytoryczny charakter instytucji POLIN w Polsce i na świecie. Podaje się, że w 2018 roku muzeum odwiedziło 670 tysięcy osób. Placówka cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem i odnosi międzynarodowe sukcesy. Dziś miało nastąpić spotkanie przyjaciół Muzeum, organizacji społecznych i darczyńców. Rozstrzygająca decyzja nadal pozostaje niewygodną, ponurą tajemnicą.
/tekst: Magdalena Rączka/