Już od 15 października w Państwowej Galerii Sztuki w Sopocie można oglądać efekty projektu pod nazwą „m jak malarstwo”. Właśnie tego dnia wystartowała wystawa „m jak młodość”, która prezentuje aż 50 dzieł młodych artystów, czyli kanon polskiego malarstwa współczesnego. Prace będzie można oglądać aż do 12 grudnia. Warto wybrać się w tym celu do Sopotu, bo o tych pracach i ich twórcach, z pewnością wkrótce będzie głośno.
Młodość na pierwszym miejscu
W kolekcji mBanku króluje różnorodność i to w każdym tego słowa znaczeniu – od techniki, aż po inspiracje i możliwości interpretacji. Na wystawie zobaczymy zatem zarówno prace bardzo osobiste, jak i takie, które podejmują wątki publicystyczne. Zarówno luźne, wręcz humorystyczne, jak i takie, które mają na celu skłonienie odbiorców do pogłębionej refleksji nad rzeczywistością.
„– Wspólnie z mBankiem stworzyliśmy kolekcję, która tworzy pewien kanon młodego polskiego malarstwa, jest wiarygodnym dokumentem czasu, miejsca, pokolenia. I choć istnieje w Polsce wiele prywatnych, publicznych, a także kilka korporacyjnych kolekcji sztuki współczesnej, do tej pory nie było ani jednej, która koncentrowałaby się na sztuce najmłodszego, dopiero wchodzącego w artystyczną dorosłość pokolenia. Podobnie jak nikt dotychczas nie wpadł na pomysł, by skupić się na królowej sztuk pięknych, czyli malarstwie”, stwierdził Piotr Sarzyński, kurator wystawy „m jak młodość” i przewodniczący komisji zakupowej projektu „m jak malarstwo”.
Malarstwo w trzech aktach
Wystawa „m jak młodość”, ze względu na swoją różnorodność, została podzielona na trzy części: „Obserwatorzy świata”, „Kim jestem? Kim jesteś?” oraz „Metafory. Rebusy. Ukryte narracje”. Każda z sekcji zawiera prace, które łączą wspólne motywy.
Sekcja „Obserwatorzy świata” zgodnie z nazwą skupia się na przyglądaniu się artystów otaczającej ich rzeczywistości – czasami chodzi o rzeczywistość najbliższą, nawet intymną, a innym razem społeczną lub pojmowaną politycznie. Tacy artyści jak Julia Woronowicz, Anna Grzymała i Filip Kampka przyglądają się polskości, z kolei inni – jak Karolina Jabłońska i Tomasz Kręcicki – za centralny punkt swoich zainteresowań obrali raczej popkulturę. Przykładowa praca z tej sekcji, czyli „Plastonomicon” Marii Antoniak to tworzony przez wiele lat rodzaj plastycznego pamiętnika, z jednej strony bardzo osobistego, a z drugiej szeroko czerpiącego z popkulturowych klisz i konsumpcyjnych standardów.
Druga część wystawy, zatytułowana „Kim jestem? Kim jesteś?”, prezentuje prace artystów, których ambicją jest rozliczenie się z własnymi, osobistymi doświadczeniami, czasem także traumami. To sekcja, w której większość prac jest silnie emocjonalna, przesiąknięta marzeniami, tęsknotami i złością twórców. Czasami prace wyróżniają się dojmującą szczerością (Agata Słowak, Monika Misztal czy Martyna Czech), ale zdarza się też, że do zrozumienia i zaprezentowania widzom swojego położenia twórcy używają pamięci (Lena Achtelik), mitologii (Paulina Stasik) czy ironii (Bolesław Chromry).
Trzecia część wystawy zatytułowana „Metafory. Rebusy. Ukryte narracje” prezentuje przede wszystkim prace abstrakcyjne takich twórców, jak Urszula Madera, Natalia Załuska, Tomek Baran czy Maria Antoniak (choć ta ostatnia sprytnie balansuje między abstrakcją a malarstwem figuratywnym. Jak jest z malarstwem niefiguratywnym – wiadomo. Nie będziemy podpowiadać tropów interpretacyjnych, ale możemy zapewnić, że z dzieł twórców bije żywa, artystyczna energia. Obojętnie czy były tworzone według ściśle określonych artystycznych reguł i założeń, czy chodziło raczej o danie upustu artystycznej ekspresji.
Wystawę „m jak młodość” można zobaczyć od 15 października do 12 grudnia w Państwowej Galerii Sztuki w Sopocie. Jest otwarta od wtorku do niedzieli w godzinach 11:00-19:00.
Materiał powstał we współpracy z mBankiem.