W wirtualnej bibliotece The Uncensored Library gracze znajdą teksty aktywistów, działaczy politycznych oraz zamordowanych dziennikarzy, którzy zginęli walcząc o wolność słowa. W krajach, gdzie cenzura jest na porządku dziennym, mieszkańcy nie mają dostępu do tych treści, ale mają dostęp do Minecrafta. Wykorzystanie tej dziury w propagandzie jest dla nich szansą na poznanie prawdy oraz przede wszystkim - bezpiecznego uzyskania wiedzy na temat aktualnych wydarzeń.
Biblioteka ruszyła 12 marca z okazji Światowego Dnia Przeciwko Cenzurze Internetu. Kampanii towarzyszy hasztag #TruthFindsAWay, który ma na celu zachęcenie ludzi do przyłączenia się do akcji przeciw cenzurze oraz dzielenia się swoimi przemyśleniami. Na pomysł wpadł zespół Reporterów Bez Granic, międzynarodowej organizacji pozarządowej, propagującej i monitorującej wolność prasy na całym świecie. Stworzenie biblioteki zajęło 3 miesiące, a nad projektem pracowały 24 osoby z 16 krajów. Korzystanie z biblioteki jest darmowe, lecz nie można edytować treści, ponieważ twórcy obawiają się nadużyć. Mile widziane jest za to dodawanie własnych pozycji.
Za stronę wizualną odpowiada studio Blockworks, od lat zajmujące się Minecraftem, agencja marketingowa DDB Germany oraz przedsiębiorstwo produkcyjne MediaMonks. Efekt jest imponujący, a biblioteka prezentuje się naprawdę okazale.
Co właściwie znajdziemy w bibliotece Minecrafta? Przede wszystkim treści (książki, artykuły, reportaże, felietony), zakazane w pięciu krajach kiepsko wypadających we Wskaźniku Wolnej Prasy takich jak: Egipt, Meksyk, Rosja, Arabia Saudyjska oraz Wietnam. Ich mieszkańcy (i nie tylko) będą mogli więc zapoznać się z m.in. artykułami Dżamala Chaszukdżieg, dziennikarza "Washington Post", zamordowanego w konsulacie Arabii Saudyjskiej w Stambule czy Javiera Valdeza Cárdenas, zastrzelonego za obnażenie korupcji oraz kulis handlu narkotykami w Meksyku. Nie zabraknie także aktualnych treści - swoje teksty będą publikować też m.in. Yulia Berezovskaia (Rosja, grani.ru) oraz Nguyen Van Dai (Wietnam).
Chociaż w Polsce narzekamy na propagandę TVP, w kontrze stoją dziesiątki potężnych, niezależnych mediów. Nie wszędzie tak jest. Są miejsca, w których wyrażanie własnych poglądów, może równać się utracie życia. Reporterzy Bez Granic stworzyli tymczasem bezpieczną, nie wzbudzającą podejrzeń przestrzeń, gdzie pod pozorami gry, mieszkańcy państw stłamszonych cenzurą, mogą wziąć chwilę oddechu i zapoznać się z niewygodną prawdą. The Uncensored Library to świetny przykład wykorzystania dostępnych środków do zrobienia czegoś ważnego.