Ostatnio minister Czarnek udzielił wywiadu dla „Gościa Niedzielnego", w którym zaproponował „wykorzystanie nauczania Jana Pawła II w różnych dziedzinach". Na przykład na... lekcjach przedsiębiorczości lub wychowania do życia w rodzinie. W kontekście ostatnich doniesień, według których papież Jan Paweł II lekceważył problem pedofilii w Kościele, wypowiedzi ministra Czarnka brzmią szczególnie niepokojąco.
Uniwersalne nauki papieża
„- Na przykład, gdy uczymy podstaw przedsiębiorczości, moglibyśmy wprowadzić fragmenty papieskich encyklik na temat tego, czym jest praca, wolny rynek, sprawiedliwość społeczna itp. Chodzi nie tyle o wymiar religijny, ile o etyczne spojrzenie na przedsiębiorczość”, powiedział minister Czarnek w rozmowie z „Gościem Niedzielnym".
Encyklika to pismo papieża skierowane do wiernych oraz biskupów. Pierwsza encyklika papieża Jana Pawła II „Redemptor hominis” („Odkupiciel człowieka") była poświęcona Jezusowi Chrystusowi jako Odkupicielowi i została ogłoszona w 1979 roku. Łącznie ukazało się czternaście encyklik, które odnoszą się do wiary, podstawowych problemów moralnych, sytuacji człowieka oraz zadań Kościoła w dzisiejszym świecie. Według ministra Czarnka encykliki „niekoniecznie muszą być lekturą obowiązkową, ale powinny stać się elementami podręczników".
Co ciekawe, minister Czarnek nie ma nic przeciwko edukacji seksualnej, dopóki młodzież będzie czerpać wiedzę z nauk Jana Pawła II. Jako przykład podał książkę „Miłość i odpowiedzialność", napisaną przez ks. bp. Karola Wojtyłę, gdy był jeszcze wykładowcą Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego (w 2005 roku uczelnia zmieniła nazwę na Katolicki Uniwersytet Lubelski Jana Pawła II). Inspiracją do jej powstania były m.in. prowadzone przez niego wykłady z etyki oraz rozmowy ze studentami.
„- Nie jestem też przeciwnikiem postulatów, aby w najstarszych rocznikach szkół ponadpodstawowych wprowadzić elementy nauczania Jana Pawła II na temat ludzkiej seksualności, które zawarł np. w książce „Miłość i odpowiedzialność”, dodał Czarnek.
Jego wypowiedź skrytykowała m.in. posłanka Lewicy Beata Maciejewska.
Gender Studies zaprzeczają nauce?
„- Gender to jest błąd antropologiczny, fałszywa wizja człowieka, a takie błędy niestety zawsze prowadziły do nieszczęść, czego mamy przykłady w XX wieku”, stwierdził minister Czarnek w rozmowie z „Gościem Niedzielnym".
Podczas tego samego wywiadu minister Czarnek został zapytany również o Gender Studies, czyli studia i badania nad problematyka społecznej i kulturowej tożsamości płci. W odpowiedzi stwierdził m.in., że to „ideologia, którą łatwo obalić racjonalnymi i naukowymi argumentami". Nazwał ją również „szaleństwem, nie mającym nic wspólnego z prawdą i jej poszukiwaniem".
Minister Czarnek odniósł się także do „lewicowego totalitaryzmowi", zagrażającego wolności nauki.
„- Polega on na wykluczaniu z debaty osób, które mają inne poglądy, oczernianiu ich, manipulowaniu ich wypowiedziami, stosowaniu wobec nich ostracyzmu. W efekcie ludzie o poglądach konserwatywnych boją się je formułować i nie podejmują dyskusji. To zjawisko występuje w życiu publicznym w Polsce, także na wyższych uczelniach, które powinny być przecież przestrzenią wolności”, powiedział.