W Muzeum Warszawy obecnie prezentowana jest wystawa czasowa „Spółdzielnia ORNO. Biżuteria”, poświęcona historii i twórczości najbardziej znanej warszawskiej wytwórni metaloplastycznej. Przedstawia historię niezwykle ważnej dla kultury i projektowania polskiej marki, która ukształtowała gusta całych pokoleń Polaków.
Wśród pokazanych przedmiotów znajdują się przybory osobiste założyciela spółdzielni ORNO, Romualda Rochackiego, czy narzędzia złotnicze z różnych lat jej działalności. Ale wystawa to nie tylko historia marki i opis sylwetek osób z nią związanych. Śledząc kolejne lata działalności ORNO, poznajemy historię mody i kultury Polski, ograniczeń z jakimi spotykali się twórcy oraz innowacji, które stopniowo były wprowadzane w przemyśle biżuteryjnym. Na wystawie znajdziemy również rysunki, plakaty, wykroje i inne dzieła kultury popularnej, nawiązujące do dziedzictwa Spółdzielni ORNO.
Jak to wszystko się zaczęło? W połowie XX wieku w sztuce europejskiej pojawiła tęsknota za spokojem, ogniskiem domowym, tym co etyczne, a zarazem estetyczne. Po okropnościach wojny ludzie odczuwali silną potrzebę przytulności i piękna. Odrodził się wtedy ruch Arts and Crafts, zapoczątkowany pod koniec XIX wieku w Anglii. Propagował on powrót do sztuki rzemieślniczej i użytkowej, cechującej się wysoką estetyką. W Europie i Ameryce zaczęły powstawać ugrupowania skupiające artystów rzemieślników tworzących piękne rękodzieło artystyczne.
W 1949 roku zainspirowany tą ideą złotnik, Romuald Rochacki, założył warszawską wytwórnię metaloplastyczną –Spółdzielnię ORNO, która produkowała biżuterię oraz galanterię artystyczną. „Orno” po łacinie znaczy „zdobię” – taki też był zamysł Spółdzielni, która wprowadzała odrobinę piękna do zrujnowanej powojennej Polski. Nie kreowała jednak oderwanej od realiów rzeczywistości sztuki użytkowej. Rochacki prowadził spacery po Warszawie dla twórców i rzemieślników, które stały się bezpośrednią inspiracją dla projektów marki. Artyści szkicowali pozostałości bram, krat czy elementów architektonicznych ocalałych budynków, przekładając zaobserwowane wzory na projekty.
Taki też był cel przyświecający założycielowi ORNO: „Sprząc artystę z rzemieślnikiem, aby wspólnie tworzyli dzieło plastyczne”. Główną ideą Spółdzielni, wyróżniającą ją na tle innych firm, było holistyczne podejście do rękodzieła. Jeden rzemieślnik pracował nad projektem od wstępnego konceptu, przez ręczną obróbkę materiałów aż do zaprezentowania na półce sklepowej gotowej biżuterii. Aby utrzymać wysoki poziom projektów, dla wszystkich pracowników marki organizowane były szkolenia z historii sztuki, wzornictwa i technik złotniczych. Zamysłem było staranne wykonywanie każdego elementu w limitowanych ilościach.
Niestety Spółdzielnia zmagała się również z problemami wynikającymi z sytuacji polityczno-gospodarczej. Przez scentralizowaną politykę socjalistycznego państwa niezależne funkcjonowanie ORNO było niemożliwe. Spółdzielnię, zgodnie z zamysłem Partii, włączono do Cepelii. Mimo nadzoru władz, rękodzieło artystyczne nie podporządkowało się całkowicie ideowym ograniczeniom socrealizmu – dzięki temu złotnicy mogli dawać upust energii artystycznej, a w swoich wytworach nawiązywać do stylistyki secesji, abstrakcjonizmu czy sztuki ludowej.
Co ciekawe, z powodu braku surowców artyści zmuszeni byli korzystać z materiałów wtórnego pochodzenia, takich jak szkło, ceramika, pleksi, a nawet drewno czy kamienie polne. Dzisiaj nazwalibyśmy to odpowiedzialnym projektowaniem w duchu zero-waste, wtedy to była konieczność.
ORNO rozwijało się, otwierało nowe sklepy przy najważniejszych ulicach stolicy, do których ustawiały się kolejki klientów, którzy wpisywali się na listę oczekujących na dany produkt. Problemy Spółdzielni rozpoczęły się na początku XXI wieku, kiedy w Polsce zaczęły pojawiać się importowane marki biżuteryjne, sieciówki i zmienił się system produkcji mody oraz panujący styl ubioru. ORNO zakończyło działalność w 2003 roku. Obecnie produkty Spółdzielni można nabyć na aukcjach internetowych, czy w antykwariatach.
Wystawa „Spółdzielnia ORNO. Biżuteria” w Muzeum Warszawy potrwa do 18 sierpnia 2019 roku.