Alessandro Michele postanowił przygotować krótki brief, który razem z ubraniami rozesłał do modelek i modeli, z prośbą o zaprezentowanie sylwetek z kolekcji w ich własnym środowisku i w takich warunkach, w jakich czują się komfortowo. Efektem tego jest seria autentycznych, bardzo osobistych i szczerych zdjęć tworzących unikatowy charakter kampanii. Jest w tym wszystkim ogromna dawka świeżości i humoru, czyli dokładnie tego, czego nam potrzeba w obecnych czasach.
„– Postanowiłem wysłać ubrania do modelek i modeli. Do osób od lat personifikujących moje historie, które osobiście dobierałem na przestrzeni czasu. Każda z nich jest wyjątkowa i zawsze wnosi coś do kampanii. Poprosiłem je wszystkie, by pokazały siebie, opowiedziały swoje własne historie i zaprezentowały je światu, improwizując –”, mówi Michele.
To oddanie kontroli nad projektem spowodowało prawdziwą eksplozję nowej, kreatywnej energii. Oto widzimy członków społeczności Gucci podczas szycia, uprawiania ogródka, opalania się, mycia zębów, wygłupów ze znajomymi na dachu, skakania na łóżku czy zabawy ze swoimi zwierzętami, a nawet jazdy na deskorolce po domu. I choć scenariusz najnowszej kampanii marki opiera się na codziennych rytuałach jej bohaterów, magiczny romantyzm Gucci sprawia, że to codzienność wyglądająca jak marzenie.
Zdjęcia kampanii znajdziecie w galerii, a poniżej krótkie wideo towarzyszące:
dyrektor kreatywny: Alessandro Michele
dyrektor artystyczny: Christopher Simmonds
foto, makijaż i włosy: modelki i modele
muzyka: „Alright” Supergrass